293 Ty też jesteś Wojowniczką

Co to znaczy, że jestem Wojowniczką? Budzę się rano słysząc ten upierdliwy budzik i muszę zacząć decydować. Wstać czy wcisnąć drzemkę? Zacząć dzień tak jak trzeba, czy pójść na łatwiznę? Ale jest tak ciepło pod kołdrą. Reszta śpi, czemu ja mam wstać? Czuję się taka zmęczona. Zasługuję na to by sobie czasem odpuścić. Prawda? 

Walczę ze swoimi myślami. 



Walczę z tym, co myślę o sobie i z tym, co myślę, że inni o mnie myślą. Uczę moją córkę by nie porównywała się z innymi a sama uczę się tego razem z nią. Robimy to wszyscy. Gdybyśmy tego nie robili, nikt nie czułby się brzydki czy biedny. Ale czujemy tyle rzeczy, które bolą pomimo wszystko. Porównujemy się i wątpimy we własną wartość. Gorsza, lepsza niż… ano właśnie. Są dni na lepsza, a są na gorsza. Są dni na nijaka. A są i takie, kiedy dzień zlatuje tak szybko, że nawet nie wiesz kiedy jesteś w łóżku, dzień zleciał a ty nie miałaś na nic czasu. 

Walczę ze stereotypami i czasem nie wiem, czy to ja czegoś chce czy to wmawiane przez lata cudze myśli i wizje tego, jak moje życie "powinno" wyglądać. 


Walczę ze strachem. Iść naprzód? Działać? Ryzykować? Ale jak? Nie wiem co będzie dalej, jak mogę zaryzykować bojąc się tak bardzo tego, co może się stać. Jak walczyć z innymi, kiedy dają ci do zrozumienia lub otwarcie namawiają być odpuściła?

Codziennie myślę o swoich słabościach, o tym którą ścieżkę wybrać. Czas mam wątpliwości i krzyczę w sobie - czy to musi być takie trudne? Czy to naprawdę musi tak boleć? Czy życie nie może być łatwiejsze?

I ja walczę, tak jak potrafię. Są dni, że trochę odpuszczam, kiedy czuję się słabsza i brak mi sił by powstać. Ale to zawsze mija. Nie mogę się poddać. Życie trwa nadal. 


Show must go on … śpiewał Freddie Mercury. Przedstawienie musi trwać. A ja walczę za siebie i tylko za siebie jestem odpowiedzialna, tylko za swoje szczęście. Wydaje mi się czasem, że może jest inaczej, ale nie. To tylko złudzenie. Tylko za siebie jestem odpowiedzialna. I kiedy walczę, walczę przede wszystkim za siebie. Ale nigdy nie jestem sama. U mojego boku walczysz ty. Ja u twojego boku. I tak jak ja starasz się jak możesz.

Czas nastał by docenić własne starania, by docenić samą siebie.

Owszem. Wiele złego nas spotyka. Ale nie jesteś ofiarą. Jesteś kobietą, Wojowniczką, nie żadną ofiarą. To co cię spotkało nie określa ciebie. Ty sama siebie określasz. Ty określasz swoją wartość. Wszystko zaczyna się i kończy na tym, co my same o sobie myślimy kiedy nikogo nie ma obok. 


O tym piszę, o tym jest moja premierowa książka - o naszych stoczonych walkach. Życie to nie gra, to pole bitwy. Czy tego chcemy czy nie. Ale wiem jedno, jesteśmy odważniejsze i silniejsze niż nam się wydaje. 

Tylko potrzeba nam czasem tej motywacji, tej iskierki inspiracji by działać, by walczyć z samą sobą. Może znajdziesz ją w moich książkach?

Znajdziesz je tutaj.




Komentarze

  1. Czytałam tą książę. Super, że udało mi się trafić na ten artykuł rok temu. Kupując tę książę nauczyłam się kilku ważnych dla mnie rzeczy. Dziękuje autorce za czas i świetną lekturę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz