286 - 13 rzeczy, których nie robią silne psychicznie kobiety

 


Inspirujące? Sprawdź moje książki. Takich jeszcze nie czytałaś! Dla każdej kobiety w każdym wieku. LINK.

Łap ostatnie egzemplarze, póki są- zostały tylko 3 z 4 książek. 
Zamknęłam Wydawnictwo.

Wiesz, że dzieciom wydaje się, że dorośli nie popełniają błędów?! A wiesz, że kobiety jako już dorosłe kobiety, często myślą, że to tylko one są tak omylne i tylko ich ścieżka tak pełna porażek?

Wiesz, że wątpliwości zabijają więcej marzeń niż błędy i porażki, które zaliczamy. A my, kobiety, lubimy mieć wątpliwości. Choć bystre i inteligentne, zanim podejmiemy decyzję, wahamy się. Bardziej niż czegokolwiek na świecie, boimy się osądu innych i ich braku akceptacji. Znam kobiety, dla których fakt, iż ktoś ich nie lubi, jest nie do przyjęcia. A przecież nie będą cię wszyscy lubić. Nie jesteśmy pomidorówką.

 Amy Morin, niska, drobna kobieta zwojowała świat swoimi badaniami nad silną psychiką. Życie doświadczyło ją niejeden raz, zresztą, którą z nas to ominęło? Gdy zaliczała kolejną stratę, przeżywała kolejną chorobę, pełna strachu i wątpliwości, jako psycholog, postanowiła napisać artykuł, a potem książkę. Czego nie robią silni psychicznie ludzie. Ale o tym już pisałam. Pójdźmy o krok dalej. Czego nie robią silne psychicznie kobiety? Ja zawsze myślałam o mojej mamie jako o silnej psychicznie, ale okazało się, że to wszystko, co ją męczyło, zjadało ją od środka i jest duża szansa, że tętniak, który pękł jej w głowie był bezpośrednio z tym związany.

Moja teściowa Basia natomiast, na pozór ostra kobieta, która nie przebiera w słowach. Ale w środku miękka jak masło a jej empatia i współczucie zdecydowanie nieprzeciętne. Kocham ją ogromnie. Pod maską twardej babki chowa swoją wrażliwość, która jest wyraźniejsza niż niejednej z kobiet, którą dane mi było poznać!

A ja? Czy ja jestem silna psychicznie? Nigdy tak o sobie nie myślałam. Kiedyś miałam niski próg znoszenia bólu fizycznego i przez wiele lat moja psychika była bardzo rozchwiana. Ale odkąd urodziła się moja córka, dostałam jakby w sobie drugie życie i zdecydowanie jestem silniejsza niż kiedykolwiek.

Ale co to tak naprawdę znaczy być silną psychicznie kobietą?

Czego nie robią te z nas, które mogłybyśmy nazwać silnymi psychicznie?

Przyjrzyjmy się na listę, którą stworzyła Amy Morin.

Zdecydowanie odsyłam po konkretne przykłady do książek Amy! Są skarbnicą ogromnej siły!

 1.    Nie porównują się z innymi

Jedna z pacjentek Amy przyznała jej się, że musiałaby się przyjaźnić z nieudacznikami, bo może wtedy byłaby szczęśliwsza. Dlaczego nie jest teraz. Bo przy koleżance, która ćwiczy i prowadzić zdrowy tryb życia, czuje się jak bezkształtny hipopotam. Przy przyjaciółce z dwójką dzieci, mężem i domem, czuje jakby podjęła złe decyzje w życiu. I chyba wszystkie to znamy, co? Na widok elegancko ubranej, zadbanej kobiety patrzymy w lustro i czujemy ukłucie złości. Wracamy z urlopu znad polskiego morza, szczęśliwe do momentu, aż widzimy zdjęcia koleżanki z podstawówki, która właśnie wróciła z wysp Bahama. Ja to czuję, głęboko w sobie, że wiele rzeczy, które mam czy które robię, porównuje do innych. I to zawsze boli. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał lepiej od ciebie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał gorzej od ciebie. Kluczem do sukcesu i szczęścia jest nie szukać.

Nasza kultura i społeczeństwo kładą na nas presję, żebyśmy były ciągle lepsze. Musimy się odchudzać, lepiej jeść, lepiej gotować, lepiej wychowywać dzieci, lepiej uprawiać miłość z partnerem, lepiej podróżować, lepiej się przyjaźnić. Lepiej, żeby było najlepiej. Od szkoły porównywano nas do innych dzieci. W klasie i w domu. Przymiotniki w stopniu wyższym i najwyższym były na porządku dziennym i raniły nas dogłębnie. Słyszałyśmy przecież, że niejedna jest od nas lepsza w tym czy w tamtym. Więc jak mamy jako dorosłe kobiety same tego sobie nie robić, jeśli robią nam to całe życie?! A okazji do tego jest miliony. I brak nam świadomości, że bardzo często porównujemy się do czegoś, co jest kłamstwem wygenerowanym na potrzeby mediów. I kiedy same zaczynamy do tego dążyć, stwierdzamy po pierwszej porażce, że z nami jest coś nie tak.

Jak skończyć? Jak się przestać porównywać? Być świadomą po pierwsze. Wiedzieć kiedy to robimy i być w stanie to zatrzymać. Nauczyć się własnych mocnych stron ( każda z nas je ma) i je pielęgnować. Spraw, żeby twoje życie było na tyle ciekawe, że nie będziesz patrzeć na życie innych. To dość łatwo zrobić. Znajdź ciekawych ludzi w swoim otoczeniu. Rób to, co lubisz. Próbuj nowych rzeczy. Nie zaczynaj od tego, że to niemożliwe. Spróbuj.

Nigdy do końca nie poczujesz tego komfortu, który by pomógł ci czuć się dobrze pośród innych. Zaakceptuj to. Ale to inni ludzie, z tymi samymi emocjami co ty. Inni ludzie to nie twoi rywale!

I pamiętaj. Dążenie do bycia lepszym niż inni to nie to samo, co starać się, by być najlepszą jaką potrafisz.

 2. Nie starają się być perfekcjonistkami

Wszystko albo nic. Albo będzie idealnie, albo wcale. Znalazłam tysiące na to dowodów, czytając maile od moich czytelniczek. Co najzabawniejsze, najczęściej to był niedzielny obiad, na którym występowała teściowa. I po jej minie widać było, że nie jest idealnie.

A ty jesteś perfekcjonistką? Zastanawiasz się trzydzieści razy czy jest już idealnie? Czy potrafisz sobie odpuścić? Czy potrafisz delegować zadania, czy może tylko wtedy będzie dobrze zrobione, jak zrobisz sama?

Czemu staramy się być takie perfekcyjne? Bo boimy się rozczarować innych. Ale prawda jest taka, że im bardziej będziesz chciała być perfekcyjna, tym inni będą mieli coraz wyższe wobec ciebie oczekiwania. I nawet słowa Jesteś najlepsza, uznasz za nieszczere, bo nigdy nie będziesz z siebie zadowolona, więc innym też nie pozwolisz być zadowolonym z ciebie.

Nie musisz być idealna w niczym. Nawet w tych "typowo kobiecych" czynnościach. Nie musisz. Nie musisz umieć gotować, nie musisz lubić sukienek, nie musisz chodzić na obcasach jak modelka po wybiegu.

Nasz wygląd to tylko nasze opakowanie. Warto o nie dbać. Ale nie definiuje nas. Nie określa naszej wartości. Nieważne ile będziesz się malować, stroić czy upiększać. Nigdy nie stwierdzisz, że jest idealnie. Zawsze znajdziesz coś, co mogłoby być lepsze, ładniejsze, mniejsze czy większe.

Amy w swojej książce podaje za przykład Gwyneth Paltrow, laureatkę Oscara za rolę w Zakochanym Szekspirze. Szczupła, utalentowana, piękna, kochana przez miliony, bogata z bajeczną karierą i sławą, przyznała w niejednym wywiadzie, że nigdy nie czuje się wystarczająca, Zawsze jest coś, co według niej wymaga udoskonalenia czy zmiany i to ją niszczy, miażdży wręcz sprawiając, że jest nieszczęśliwa. Kobieta, na którą ty patrzysz z podziwem, może patrzeć tak na ciebie i może wcale się nie uważać za kogoś świetnego.

To spaczone myślenie, które podjudzają media. Myślenie, które kultywujemy od wielu, wielu pokoleń.

Żonglujemy wieloma obowiązkami na wielu frontach. Nigdy nie będzie idealnie. Zaakceptuj to. To zwyczajnie niemożliwe. Życie jest nieprzewidywalne.

Dążenie do perfekcji odbiera ci szczęście, dumę z samej siebie i spokój ducha.

Przestań poprawiać włosy aż będą idealne. Przestań nakrywać do stołu tak długo, by było idealnie.

Długo borykałam się z tym problemem. Nawet zanim się odezwałam, musiałam mieć idealnie ułożoną odpowiedź w myślach. Ale nie da się być mamą, pracować na dwa etaty i pisać bloga tak, by wszystko było idealne. Nigdy nie będzie. Nie będę nigdy idealną matką, zawsze będzie wielu lepszych ode mnie pisarzy i bloggerów. To nic. Będę dalej szła moją drogą, doskonaląc się na każdym kroku, ale nie spędzając sobie snu z powiek z powodu tego, że coś było "nieidealne".

Daj sobie zgodę na to, by być niedoskonałą i akceptuje niedoskonałości innych. Nie idealizuj nikogo. Zauważaj czyjeś wady, skazy i potknięcia. Ale nie po to, by je wskazać palcem, ale by pomyśleć, że ktoś innych też jest jak ty, ludzki.

 3. Nie stawiają znaku równości pomiędzy słabością a bezbronnością

"Początek odwagi to pokazanie się i zgoda na to, by inni cię zobaczyli" mówi Brené Brown na swoim wystąpieniu na konferencji TED.

Nasza historia i to jacy jesteśmy naprawdę, tam w środku to coś tylko naszego. Chronimy to, strzeżemy, nie chcemy pokazywać światu. Boimy się oceny, boimy się wytykania palcami, boimy się wykluczenia. Ale ukrywając siebie nigdy nie dopuścimy do siebie dobra, miłości, a nawet prawdziwej przyjaźni. Bycie bezbronnym to nie słabość ale ryzyko i szczyt odwagi, który pozwoli ci kochać i być kochanym. Jeżeli opowiesz swoją historię innym, ona przestanie mieć nad tobą władzę. Ja moje historie spisałam i podzieliłam się nimi na łamach moich książek i tekstów na blogu. Wszyscy mogą przeczytać o moich wstydliwych momentach, o moich przykrościach, błędach. A ja im bardziej się otwieram tym bardziej doceniają to moje czytelniczki. Może ty też. Bo to nam uświadamia, że nie jesteśmy same, cokolwiek czujemy. I czuję jakby ogromny ciężar spadł mi z serca. Moja historia to już nie wstydliwy sekret. To informacja ogólnodostępna i jednocześnie część mnie. To, co przeżyłam, co mnie spotkało, ukształtowało mnie. Szkoda mi tych wszystkich lat, kiedy byłam pewna, że jak ktoś pozna mnie tak naprawdę, dogłębnie, to ucieknie gdzie pieprz rośnie.

 4. Nie pozwalają, by zwątpienie pokrzyżowało ich plany

Publikując pierwszą książkę miałam ogrom wątpliwości. Pieniądze na pierwszy druk zbierałam do ostatniego dnia terminu, jaki miałam na fakturze. Na każdym kroku się zastanawiam, na każdym miałam wątpliwości.

Jesteśmy jako kobiety z natury bardzo samokrytyczne. I z uwarunkowania jakie nam zafundowało społeczeństwo. Boimy się, że zrobimy z siebie pośmiewisko, boimy się czyjejś oceny. Zamiast swobodnie działać, rozważamy tysiące za i przeciw. Bo nie ufamy własnemu osądowi, zaczynamy szukać go gdzie indziej. A co by było gdybyś, pomimo tego, że masz wątpliwości, uwierzyła w to, że dasz radę? Co by się stało wtedy? Co gdybyś uwierzyła, że jesteś wystarczająco bystra i inteligentna? Co by się wtedy stało?

Pamiętaj, że zwątpienie w siebie jest samospełniającą się przepowiednią. Warto z niej zrezygnować.

 5. Nie wałkują wszystkiego w nieskończoność

Tysiące dowodów na to, że robiłam to całe życie lekko mnie przeraża, ale wyleczyłam się z tego więc już wiesz, że to możliwe. Kobiety mają większą tendencję myśleć o czymś w nieskończoność. Lubimy dany temat wałkować i rozpamiętywać i siedzi nam to w głowie non stop.

Kiedy zadzwoni albo napisze. Chwytasz telefon, bo może przegapiłaś sygnał. A przecież w wczoraj mówił, że napisze. Na pewno mam ubrać te sukienkę, a może jednak pójdę w spodniach? Przyjaciółka ostatnio stwierdziłam, że nie powinnam chodzić w sukienkach, bo mam za grube łydki. Faktycznie mam za grube łydki? Może trochę. Lepiej pójdę już w tych spodniach.

Czemu ja tego nie powiedziałam? Powinnam była to powiedzieć. Czemu zawsze mam problem ze znalezieniem właściwych słów, gdy ktoś mi coś takiego mówi? Ale ja się wygłupiłam! Ja zawsze coś muszę palnąć. Zamiast przemyśleć to, ja ciągle to powtarzam. Może gdybym umiała trzymać język za zębami, to on dalej by ze mną był?

I nasz ciąg myślowy nie daje nam spokoju, nie pozwala spać, nie daje się skupić, nie daje cieszyć się wieloma rzeczami. Rozpamiętujemy wszystko w kółko, dociekamy czemu się stało tak, a nie inaczej, a w skrajnych przypadkach jak Saskia z książki Liane Moriarty, rozbudzamy w sobie taką obsesję, że wszystko inne przestaje być ważne.

Musimy umieć rozróżnić bezproduktywne myślenie od rozwiązywania problemów. Skup się na znalezieniu rozwiązania a nie samym problemie. Amy Morin sugeruje wyznaczenie ram czasowych, w których możesz dać upust swoim myślom, a poza tym czasem- działanie, zajęcie się życiem, faktyczne robię czegoś, co ma dla ciebie znaczenie.

Żyj tu i teraz świadomie przeżywając każdy dzień, doceniając małe rzeczy. Rozpamiętywanie zostaw za sobą.

 6. Nie unikają trudnych wyzwań

To nie dla mnie, ja sobie nie dam rady. Mam za dużo swoich obowiązków, nie mogę się przecież we wszystko angażować. Lubimy stworzyć sobie bezpieczną przestrzeń, z której wolimy nie wychodzić, w której unikamy rzeczy, które mogłyby wszystko skomplikować. Stoimy w miejscu czasem latami, bo boimy się podjąć nowych wyzwań. Głównie stres, którego się tak obawiamy, jest powodem naszej bezczynności. Ale też nasza strefa komfortu, z której nie lubimy wychodzić. Strefa komfortu to wcale nie miejsce, gdzie wszystko jest miłe i przyjemne. O nie. To miejsce, gdzie wszystko jest znajome. Bijący nas codziennie mąż też może być strefą komfortu. No to znajome, przewidywalne. A terapia czy rozwód to zbyt wymagające, zbyt stresujące. Nie ma w tym nic dziwnego, nasza podświadomość tak nami kieruje. Chyba, że świadomie będziemy z tego rezygnować i podejmować ryzyko. A warto. Czy to w kwestiach kariery czy nawet przyjaźni bądź wychowywania dzieci, warto podjąć się trudnych wyzwań.

Musimy pamiętać, że potrafimy robić trudne rzeczy i udowadniamy to na co dzień. Jednak własne zasługi rzadko doceniamy.

Dlaczego to takie niedobre? Bo wiele okazji przechodzi nam koło nosa, bo boimy się odezwać, boimy zrobić pierwszy krok, boimy zaryzykować. Nie chodzi tu o postawienie wszystkich oszczędności na wątpliwy interes. Chodzi tu o świadome zaryzykowanie, pomimo tego, że się boisz. Bardziej niż utraty tej kasy, wiele z nas boi się komentarzy innych.

Kobiety potrafią radzić sobie ze stresem, przecież jesteśmy matkami. Bardziej brak nam wiary w siebie. To definitywnie powinno się zmienić. Bo choć nie spiszesz się na medal, to nie będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. A na łożu śmierci, nie myśli się o tym, co się zrobiło, ale o tym, czego się nie spróbowało. Otocz się więc odważnymi ludźmi i ty sama próbuj, krok po kroku być odważniejsza, a w głębi duszy wiesz, że potrafisz.

 7. Nie boją się łamać zasad

Bo dobrze wychowane kobiety rzadko tworzą historie. Raczej buntowniczki, które pomimo wszystko porwały się do działania- to te kobiety torowały nam drogę, byśmy miały prawo głosować, uczyć się, dziedziczyć, chodzić samej po ulicy, wychodzić za mąż, za kogo chcemy.

Jednak my gdzieś z tyłu głowy mamy schemat jaka kobieta powinna być i co powinna robić, co umieć, jak się zachowywać. I gdy nasze życie mogłoby wyglądać inaczej, mamy obawy przed złamaniem stereotypów. Relacja pomiędzy mężczyzną a kobietą w naszych czasach wymaga odświeżenia, zdefiniowania na nowo, ale opornie nam to idzie. Podział ról musi przestać być umowny a powinien być uzgodniony, przedyskutowany pomiędzy partnerami. Stare, utarte schematy już się nie sprawdzają. Jednak my nie chcemy "stwarzać problemów" więc częściej milczymy niż decydujemy się zabrać stanowisko w sprawie, by coś faktycznie zmienić. Nie chcemy kłótni, nie chcemy się rzucać w oczy i nieustannie boimy się kogoś urazić. To wynika wszystko z naszego uwarunkowania. Dziewczynki przede wszystkim mają postępować zgodnie z zasadami. Chłopaki są znane z ich łamania, często im się odpuszcza. Ale my mamy być posłuszne.

 8. Nie poniżają innych, by poprawić sobie nastrój

Widzę to wyraźnie już wśród dziewczynek w szkole mojej córki. Obrażanie siebie nawzajem, żeby ukryć swoje własne niskie bądź nieistniejące poczucie własnej wartości. Niestety, ale dziewczynki nie radzą sobie z presją społeczeństwa, z natłokiem bodźców i emocji jakie wszystko wywołuje. Czym innym jest hejt w Internecie jak nieodreagowaniem? Co komu da, jak zostawimy złośliwy komentarz, często niezwiązany z tematem postu, którego czytamy? Nic. W życiu codziennym kochamy obgadywać, albo jak to delikatnie ujmują niektóre z nas, wymieniamy informacje i opinie, Ale nie mamy pojęcia, ile pozytywnej energii wysysa z nas krzywopatrzenie, kąśliwe uwagi, hejtowanie w necie, czy nasz znajome obgadywanie, które tylko pozornie poprawia nastrój.

Niestety, jak pisze Amy, żyjemy w świecie, w którym bloggerzy czy youtuberzy zarabiają na życie wytykając innym ich wady (nie wszyscy oczywiście!) a magazyny plotkarskie zapełniają stojaki przy kasach w każdym mieście. Obraźliwe komentarze stały się rozrywką. Zastanów się, czy chcesz być tego częścią. Bo im bardziej krytykujesz innych, wytykasz ich błędy i niedoskonałości, tym uwidaczniasz swoje i czujesz się coraz mniej wartościowa.

9. Nie dają się ograniczać innym

"Nikt nie może sprawić, byś poczuł się gorszy, bez twojego pozwolenie." Eleonora Roosevelt. Moim ukochanym cytatem Amy Morin rozpoczyna ten rozdział. Jest to strzał w dziesiątkę. Jednak łatwo powiedzieć gorzej zrobić. Od urodzenia nam się podsuwa kobiece zachowania, atuty a nawet i przyszłe zawody. Nasze wychowanie jest jednym z najbardziej ograniczających aspektów. I jak w takiej kulturze uwierzyć, że możemy być inne, że możemy być… sobą. Znam kobiety, które jeżdżą po Europie na motorach, są kierownikami w wielkich firmach i takie, które robią karierę, kiedy ich mąż wychowuje dzieci na wychowawczym. Przypisane z góry role nie mogą nas ograniczać, bo nas nie znają, nie biorą pod uwagę aspektów naszego charakteru, naszego doświadczenia.

Ponad to, najczęściej bardzo nam bliscy ludzie, zniechęcają nas jak mogą brakiem wiary w nas. A przecież opinia drugiego człowieka nie jest naszą opinią! Gdy słyszymy: Po co ci to?! Nie dasz rady! Poddasz się, bo jesteś za słaba…

Znam cały szereg zniechęcających tekstów, które słyszymy codziennie nie zdając sobie sprawy z tego, jak daleko sięgają macki tych słów. "Daj sobie spokój." "Że też ci się chce." "Musisz ciągle coś wymyślać?" "Nudzi ci się?" "Mało masz na głowie?" "Ty tak na poważnie?" "Co zrobisz, jak ci się nie uda?" "Nie będzie ci głupio, jak nie dasz rady?"

Sami nawzajem często mówimy te słowa, nie znając siły tak zwykłych, acz do serca uderzających słów. Zniechęcasz innych, mówiąc im na co ich stać, a na co nie, choć nie jesteś obiektywna. Nie róbmy sobie tego nawzajem.

 10. Nie obwiniają się, gdy coś im się nie uda

Ale ze mnie idiotka- albo i gorzej. Potrafimy się zbesztać tak okropnie, gdy nam się coś nie udało, gdy poniosłyśmy porażkę. Szukanie winnego nic nam nie da. Nieważne czy wina jest twoja czy nie. Ważne, by wynieść lekcję z danej sytuacji. Działamy każdego dnia z tym, co mamy, co potrafimy i na co nas stać na dany moment. Choć czasem trudno w to uwierzyć, ale każdy stara się jak potrafi, ale nie zawsze wychodzi. Tysiące czynników ma wpływ na to, czy nam się coś powiedzie czy nie. Warto wziąć pod uwagę fakt, że daliśmy z siebie wszystko. Mówi się, że zwycięzcy nie popełniają błędów tylko zaliczają kolejną lekcję. Zwycięzcy nie przegrywają, oni się uczą. A by się uczyć, trzeba mieć ku temu okazje, życiowe lekcje. Gdy uczyliśmy się chodzić, nikt nas nie zniechęcał po pierwszej porażce, sami próbowaliśmy jeszcze i jeszcze raz, aż nasze nogi nauczyły się chodzić. I to jest piękne. Jednak z czasem zatracamy ten stan umysłu i obwiniamy siebie, innych, świat - dosłownie o wszystko. A to cię tylko unieszczęśliwia. Obwinianie kogokolwiek zawsze odbiera energię, radość i chęci.

Wybaczenie to jedna z mocniejszych broni jakie masz w zanadrzu. Używaj ich tak często, jak możesz. Bo nieważne jest kto, z czyjej winy, czy dlaczego. Ważne jest to, że obwinianie niszczy ciebie od środka, aż przyjdzie moment, że nie będziesz mogła oddychać. Więc wybacz, dla siebie, dla swojego spokoju, swojego silnego zdrowia psychicznego.

 11. Nie boją się odezwać

Do dziś pamiętam, jak się czułam, gdy miałam się odezwać, zwłaszcza przed kimś obcym, niezbyt dobrze znanym człowiekiem. I nieważne było, czy to, co mam powiedzieć jest rozsądne, przemyślane, właściwe. Ja zawsze czułam jak mi mokry pot spływa po placach a ja robiłam się gorąca jak Wenus. Unikałam więc wypowiadania się, odpowiadałam tylko kiedy zapytana, nie miałam innego wyjścia. I to się przełożyło na moje przyjaźnie, bo odbierano mnie jako kogoś, cichego, niczym się nie interesującego dziwaka, który nie ma własnego zdania. A ja je miałam, tylko nie dzieliłam się nim, bo tak bardzo bałam się reakcji innych.

Dziś zabieram glos w wielu kwestiach, zupełnie ignorując mój strach, który dalej tam jest, tylko trochę mniej wyraźny. Mój mąż mało entuzjastycznie przyjął moje uzewnętrznianie się z początku, jednak z perspektywy czasu, zbliżyliśmy się do siebie i poznaliśmy znacznie lepiej. Moja pozycja w naszym związku nie musi być z góry ustalona przez społeczeństwo. Więc dziś głośno i wyraźnie mówię o wszystkim, nie unikając tych drażliwych tematów, tych delikatnych - choć wcale nie jest mi komfortowo o wielu rzeczach mówić. Jednak strach, cierpienie, żal oraz przemoc- rosną w ciszy i mroku a ja zdecydowanie bardziej lubię światło.

Najgorsze jest to, że czasami pod strachem, kryje się inny powód, dla którego nie wyrażamy swojego zdania- boimy się, że nasze zdanie się nie liczy, że jest nieważne, że nie ma tak naprawdę znaczenia. A to bzdura. Musisz być główną bohaterką własnego życia. A bohaterka zawsze zabiera głos. Więc zabierz głos we własnej sprawie. Milczenie nas kobiety od siebie oddala.

Zabierz głos i mów głośno i wyraźnie, by mieć wpływ na swoje losy. Nie słuchaj wpajanego ci od dziecka powiedzenia, że kobiety nie mają prawa głosu.

Gdy powiesz prawdę na głos, będziesz silniejsza.

12. Nie boją się wykreować siebie od nowa

Czasem sobie mówimy, że zabrnęliśmy już tak daleko, że nie da się wrócić. Wrócić może i nie, ale zawsze możesz zejść, że ścieżki, którą idziesz i wybrać inną. Zawsze masz taką możliwość.

Wydaje nam się, że nie mamy prawa do zmiany własnego zdania, ale kto nam może to dyktować? To twoje życie i ty musisz decydować. Jeżeli zmieniłaś zdanie, masz do tego prawo. I masz prawo je zmienić jeszcze tysiące razy. Bo tylko ty za siebie odpowiadasz, tylko ty i masz jedną szansę na przeżycie jednego życia. Drugiej już nie dostaniesz. Więc odstaw na bok uprzedzenia innych i zastanów się, gdzie chcesz pójść. Czy jesteś w dobrym miejscu? Czy chcesz tu być? Czy jesteś szczęśliwa?

Oczywiście, miliony obowiązków i zobowiązań powodują, że czujemy się jakbyśmy miały na rękach kajdany i kotwicę, która na trzyma tu, gdzie jesteśmy. Nie jest łatwo wprowadzać zmiany. Nie jest łatwo tworzyć własną ścieżkę. Ale nigdy nie będziesz szczęśliwa idąc po czyjejś drodze. Każdy z nas ma prawo szukać, aż znajdziemy.

Pamiętaj, że każde życie ma sens. Jeśli odnajdziesz sens swojego, wtedy będziesz szczęśliwa. Więc podejmuj wyzwania, próbuj nowych rzeczy, aż będziesz wiedzieć.

Nie wytrzymuj na siłę, wmawiając sobie, że to twój obowiązek. Nie wmawiaj sobie, że zmieniając cokolwiek zawiedziesz swoich bliskich. Masz prawo przeżyć swoje życie z czymś więcej niż tylko poświęcenie czy poczucie obowiązku.

Więc co chcesz zmienić i co ci w tym przeszkadza?

 13. Nie boją się swoich sukcesów

Brzmi głupio, ale kobiety jak nikt inny, boją się sukcesów. Głównie dlatego, że boją się jak będą je postrzegać faceci. Ci obcy, ale i ci bliscy. Boimy się, że sukces odbierze nam kobiecość, sprawi, że mężczyźni będą na nas niechętnie patrzeć, bo za daleko odpłyniemy od wizerunku "kobiety idealnej".

Skromność była zawsze wyuczaną cechą charakteru, ale głównie w przypadku dziewcząt. Chłopcy przecież mają być odważni, mężni, waleczni. Na skromność tu nie ma miejsca.

Więc ta nasza wmuszona skromność sprawia, że nie doceniamy siebie na co dzień, umniejszając własną rolę, własne zasługi. Nie widzimy nic nadzwyczajnego w tym, co udaje nam się osiągnąć.

Zdarza się, że czujemy się niegodne własnego sukcesu. Wręcz zapewniamy się, że to przez pomyłkę, przyjdzie moment, że nam ktoś to oznajmi i wyrzuci z zajmowanego miejsca.

Zbyt często pomijamy temat, w którym triumfujemy, bo przecież nie będziemy się chwalić, bo uznają nas za przemądrzałe. A może stwierdzą, że coś, na co tak pracowałaś, jest bezwartościowe. I może faktycznie tak pomyślą, ale tylko dlatego, że jesteśmy kobietami. Gdy mężczyźni mówią o swoich dokonaniach, są pewni siebie i świadomi własnych atutów. Gdy my to robimy, jesteśmy próżne i przemądrzałe, chwalimy się bezsensownie a przecież nie ma czym. A jest czym. Kobiece zasługi w historii świata nigdy nie były doceniane. Ale mówi się, że za każdym wielkim sukcesem świata stoi kobieta, ale w ukryciu, za plecami faceta, który wziął zasługi na siebie.

Uczyłam się przełamać ten krzywdzący nawyk wypisując w moim dzienniku jedną rzecz każdego dnia, z której byłam dumna lub choć zadowolona. Mogły to być proste rzeczy jak zaplecenie cudnego warkocz córce czy zapamiętanie, co mam kupić po drodze do domu. Ale wypisywałam je rzetelnie ucząc się, że to co robię ma znaczenia i ma wpływ na wiele rzeczy. Wiem, że to co robię ma wartość. Ale to, co ty robisz, też ma wartość, więc doceń się dziś i bądź dumna z własnych osiągnięć, z tych wszystkich pojedynków, w których wygrałaś, ale i tych w których przegrałaś. Nie będziesz wcale przemądrzała, gdy dostrzeżesz własną wartość, która drzemie w tobie.

Ile z tych cech posiadasz ty? Nie jest tak, że wszyscy mają wszystko. Myślę, że opanowałam dopiero połowę tej listy. Ale to jest ok. To droga sama w sobie jest istotna. Uczę się nieustannie i dzięki Amy Morin i jej książkom wiele zrozumiałam i definitywnie stałam się silniejsza.

Zachęcam cię do przeczytania jej książki, by poznać poruszane tu kwestie dogłębnie i znaleźć więcej wskazówek, które mogą ci pomóc.

Przeczytaj moje najnowsze wpisy!

Inspirujące? Sprawdź moje książki. Link do książek. WOJOWNICZKA, moja najnowsza książka już w sprzedaży. Polecam każdej kobiecie. Na bank się nie zawiedziesz! Link do książki.




Komentarze

  1. 100% prawda, smuci mnie jedynie fakt, że nie ma żadnych nowych wpisów na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny wpis, kiedy wrzucisz coś nowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKI!! WPISY BEDĄ NA PEWNO JESZCZE KOŃCZE PISAC KSIĄŻKĘ, POTEM TU WRÓCĘ. W MIĘDZY CZASIE ODSYŁAM DO MOICH WYDANYCH JUZ KSIĄZEK ORAZ POZOSTAŁYCH WPISÓW

      Usuń
  3. Super, bardzo motywujący wpis, oby tak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny, rzeczowy i motywujący wpis. Brawo!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy i motywujący artykuł, super.

    OdpowiedzUsuń
  6. Artykuł "13 rzeczy, których nie robią silne psychicznie kobiety" to inspirujące spojrzenie na cechy charakteryzujące silne, niezależne kobiety. Autor przedstawia wartościowe spostrzeżenia dotyczące pewności siebie, radzenia sobie z trudnościami oraz budowania zdrowych relacji.

    OdpowiedzUsuń

  7. Super, bardzo motywujący wpis, oby tak dalej ;) To wspaniale, gdy treści, które czytamy, potrafią nas zainspirować i dodawać energii do działania. Kontynuacja takiej motywacji może przynieść wiele korzyści i sukcesów. Trzymam kciuki za dalszy rozwój i sukcesy Twojego projektu lub bloga!

    OdpowiedzUsuń

  8. To świetny, bardzo rzeczowy i inspirujący wpis, który zasługuje na uznanie. Brawa dla autora za umiejętne przedstawienie treści w sposób motywujący i przemyślany.

    OdpowiedzUsuń

  9. Super, bardzo motywujący wpis! Oby tak dalej - Twoje inspirujące treści są prawdziwą dawką pozytywnej energii dla czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy i motywujący artykuł - super! Jego inspirująca treść może naprawdę pobudzić do działania i przynieść pozytywne zmiany w życiu czytelników.

    OdpowiedzUsuń
  11. Silne psychicznie kobiety nie pozwalają, by strach czy niepewność blokowały ich działania, zamiast tego podejmują wyzwania z determinacją i pewnością siebie. Ponadto, nie tracą swojej godności w relacjach, nie tolerując toksycznych zachowań ani emocjonalnego wykorzystywania.

    OdpowiedzUsuń
  12. Interesujący artykuł, ale ważne jest pamiętanie, że każdy ma swoje własne sposoby radzenia sobie z trudnościami. Ocenianie czyjejś siły psychicznej na podstawie listy czynników może być krzywdzące i uproszczone.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kobiety nie boją się odezwać, gdy chodzi o wyrażanie swoich poglądów i potrzeb. Ich pewność siebie i determinacja pomaga im wyrażać swoje opinie i dążyć do swoich celów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz