272 Jak poprawić swoje samopoczucie.
Stres, niepewność, kłótnie i nieporozumienia. Obawy i strach.
Przed tym nieznanym, ale i przed tym spodziewanym. Zmierzyć się z tym wszystkim
jest ogromnie ciężko. W natłoku negatywnych uczuć, czujemy się samotne,
opuszczone i niezrozumiane. Czujemy jakie to wszystko jest skomplikowane i
boimy się, że nie podołamy, nie damy rady.
Wiem, że my kobiety jesteśmy niezmordowane i niezwykle
wytrzymałe. Potrafimy wiele, ale nie zdajemy sobie z tego sprawy. Dlaczego tak
jest? Bo przygniatają nas te negatywne myśli i nasze kiepskie samopoczucie. A
gdy czujemy się dobrze i nasze samopoczucie jest dobre, możemy przenosić góry.
Tylko jak dojść do tego dobrego samopoczucia?
Potrafię z dnia na dzień mieć zupełnie inne nastroje. Jednego
dnia ledwo mam chęć wstać z łóżka a drugiego czuję się jak superwoman. To
oczywiste, że nie mogę być w świetnym nastroju przez 100% czasu. Ale jak czuć
się tak najczęściej jak się da?
To stało się dla mnie wielkim pytaniem, na które szukałam
odpowiedzi przez ostatnie dwa miesiące słuchając masy wywiadów i czytając
dziesiątki książek.
Wyciągnęłam parę wniosków i pragnę się nimi z wami podzielić.
Kiedyś obietnicą dobrego samopoczucia był ulubiony smakołyk,
wieczór z świetnym filmem i w wyjątkowym towarzystwie.
Ale smakołyki przyprawiają mnie tylko o poczucie winy, a świetny
film i wyjątkowe towarzystwo nie pomogą mi kiedy jestem ospała i zniechęcona.
Oto moich 13 sposobów na lepsze samopoczucie:
1. Sen. Za rzadko mówi się o tym, jak poprawić jakoś naszego snu. Zero telefonu, a najlepiej żadnej elektroniki na godzinę przed snem. Żadnych wiadomości czy Netflix’a. Przeglądanie mediów społecznościowych przed samym snem i oglądanie innych, wprowadza nas w kompleksy najbardziej. Nie jedz trzy godziny przed snem by twoje ciało mogło się wyciszyć a nie zajmować trawieniem. Dobrze jest wypić przed snem zieloną herbatę, gdyż ona oczyszcza nasze ciało z toksyn. Jeżeli nie masz kominka, możesz jego dźwięki odtworzyć jak muzykę. Polecam świece zapachowe bądź kadzidła (znacznie tańsza wersja). Zasłoń okna i przewietrz pokój przed snem. Zbyt nagrzane pomieszczenie nie wpływa dobrze na sen. Ciężko stwierdzić, ile powinno się spać. Dla każdego to będzie inna ilość. Czytałam, że najbardziej optymalną godziną na położenie się spać jest 22:00 ale ja zazwyczaj kładę się później. Optymalna ilość snu dla mnie to 7 godzin.
2. Oddech.
Wiele osób nie ma przekonania do medytacji. Ok, rozumiem to, bo ja też się z
tym zmagałam. Ale nasze ciało potrzebuje tlenu. Jakość naszego oddychania jest
ważna. Oddychaj przeponowo. Ja tylko masz natłok emocji, zatrzymaj się na
chwilę, weź trzy głębokie wdechy licząc w myślach do pięciu, poczekaj sekundę i
wypuść powietrze powoli też licząc do pięciu. Ja robię to często, nawet
miksując białka na omlety i czy rozmawiając ze skarbówką przez telefon. To
naprawdę działa!
3. Dużo
wody! Pijemy zdecydowanie za mało wody a za dużo wszelkich innych
napojów, jak słodka kawa, słodka herbata, napoje gazowane czy soki. Woda,
najlepiej z kranu, ze szklanki nie z plastiku, nawodni twój organizm. To jest tak
ważne jak oddychanie. Ogrom ludzi żyje odwodnionych a to ma swoje konsekwencje.
Pij więcej wody!
4. Więcej
dobrego a mniej złego jedzenia. Zdrowa dieta to problem wielu,
zwłaszcza w czasach pandemii, siedząc w domu, stresując się, ciągnie nas
bardziej do słodkości, do pieczywa. Wiesz, że większość chorób zaczyna się w
żołądku? Tak, to prawda. Nawet takie choroby jak Parkinson. Jesteś tym, co
jesz. Mniej pieczywa, maratonów czy słodyczy a więcej jedzenia
nieprzetworzonego jak orzechy, borówki, maliny czy nasiona. Nawet zdrowe
jedzenie może być smaczne. Sama się tego nauczyłam. Świadomość tego, co jemy i
jak to na nas wpływa ma ogromny wpływ na wszystko inne. Wiele razy złapałam się
na tym, że po zjedzeniu kiepskiego obiadu i deseru, miałam kiepski nastrój i niewiele
chęci na cokolwiek. Obserwuj siebie. Jak się czujesz po zjedzeniu konkretnych
rzeczy!
5. Post.
Zwolenników jedzenia często a w małych ilościach jest wielu. Niektórzy wolą
jeść trzy razy dziennie. Ale coraz więcej badań jest na temat postu. Popularny
jest tak zwany post przerywany. Nie jesz 16 godzin, a potem spożywasz swoje
posiłki w ciągu 8-godzinnego okienka. Lubię ten sposób planowania dnia, daje mi
poczucie kontroli i nie korci mnie tak podjadanie w czasie okresu, kiedy nie
jem nic. Od dawna słucham i czytam na temat tego, jak pościć i jestem do tego
coraz bardziej przekonana. Praktykuje sama i polecam spróbować. Post pozwala
naszemu ciału się zwyczajnie zresetować.
6. Bycie
miłym do innych i do siebie. Kiedy jesteśmy negatywnie do kogoś
nastawieni czy wyrażamy się nieuprzejmie bądź nawet opryskliwie, nie robi to
nam dobrze. Tylko bycie naprawdę szczerze miłym, uprzejmym i pomocnym, daje nam
pozytywnego kopa. Czujemy się wtedy lepiej sami ze sobą. Także zastanów się
następnym razem jak pomyślisz czy powiesz coś negatywnego o drugiej osobie, to
tobie zrobi największą krzywdę. Ogromnego pozytywnego kopa daje nam też
pomaganie innym. To naprawdę mogą być drobne gesty, ale nawet te najmniejsze,
znaczą bardzo wiele.
7. Ruch.
Rano nie zawsze mam ochotę na trening a po południu nie zawsze chce mi się iść
na spacer. Ale zawsze, kiedy lenistwo wygrywa, obietnica dobrze spędzonego
czasu pryska. Najgorzej zacząć, zrobić pierwszy krok. A jak mi się naprawdę nie
chcę, znaczy, że naprawdę potrzebuje tego wysiłku. Te 30 minut wyższego tętna
odmienia cały mój dzień. Jestem spokojniejsza, pomimo wysiłku mam więcej
energii niż po leżeniu dłużej w łóżku. Każdy rodzaj ruchu jest dobry, grunt,
żeby był regularny i pozwalał ci się trochę spocić. Znajdź coś, co będzie ci
sprawiało przyjemność.
8. Ćwicz
swój umysł. Ćwiczenie naszego ciała jest bardzo istotne jednak
często zapominamy, że nasz mózg też potrzebuje ćwiczeń. Codzienne problemy i zagwostki
nie są wcale żadną formą ćwiczenia. Musimy próbować nowych
czynności, próbować nowych rzeczy. Codzienne czytanie książek, pisanie
dziennika czy słuchanie wywiadów z ciekawymi i bystrymi ludźmi, na pewno trochę
nasz mózg rozrusza. Poczytaj o tym, jak najlepiej ćwiczyć mózg i działaj.
9. Baw
się. Śmiech i zabawa są niezbędna dla dobrego samopoczucia. A my o
niej zapominamy. I nie starczy obejrzeć komedię w telewizji. Zjedź z górki na
sankach, poukładaj puzzle a może złóż Lego? Jest na rynku masa ciekawych gier
planszowych i każdy znajdzie coś dla siebie. Ja szydełkuję, maluje zestawy dla
amatorów i słucham dobrej muzyki fałszując niemiłosiernie. Gram w planszówki,
tańczę i bawię się z moją córką. To naprawdę daję mi energie do kolejnego
trudnego dnia w pracy.
10. Bądź
na zewnątrz. Dom ma być naszym schronieniem, naszym sanktuarium.
Ale nie możemy w nim wiecznie siedzieć. Musimy otoczyć się zielenią, błękitem i
brązem. Drzewa, niebo i ziemia. Wyjdź na dwór. Powdychaj świeże powietrze. Idź
na spacer i zobacz jaki świat jest magiczny.
11. Buduj
więź. Mając wokół siebie ludzi, którzy nas znają, przy których nie
wstydzimy się być sobą i nie musimy udawać, możemy poczuć korzyści z bliskości
drugiej osoby. To nie tylko związki partnerskie. Buduj prawdziwie relacje z
ludźmi wokół siebie. Rozmawiaj o wszystkim i o niczym, a przede wszystkim o
tym, co ważne dla ciebie. Więcej rozmawiaj w cztery oczy i spotykaj się z kimś
w realnym w świecie aniżeli w Internecie.
12. Praktykuj
wdzięczność. Patrząc na innych, na to co robią, jak żyją czy
mieszkają, gdzie jeżdżą i czego doświadczają, możemy poczuć, że coś nas omija,
że innym dano więcej niż tobie okazji do śmiechu czy radości. Ale to błędna
droga do zatracenia. Nie patrz na innych, bo nie wiesz i nigdy nie będziesz wiedzieć,
jak wygląda naprawdę ich życie, czy są szczęśliwi czy mają swoje troski. Sława
i pieniądze nie gwarantują niczego. Warto spojrzeć na siebie i na swoje życie i
docenić, ile masz szczęścia. Każdy z nas ma wiele szczęścia w życiu, ale nie
doceniamy go i uważamy za pewniaka, który jest i będzie. Dach nad głową,
jedzenie, powietrze, woda - takie małe drobiazgi a naprawdę wiele znaczą.
Codziennie dziękuje za to, że mam pracę i źródło dochodu w czasach, gdy wielu
ludzi naprawdę ledwo wiąże koniec a końcem przez pandemię.
13. Wybaczenie
i akceptacja. Weź poduszkę i kij od szczotki. Na paru kawałkach papieru zapisz
wszystko to, o co się obwiniasz i za kogo się uważasz- wszystko to, co
negatywne. Ułóż te kawałki papieru na podusze i wal z całej siły krzycząc jaka
naprawdę jesteś. Jestem wystarczająco dobra! Jestem silna i odważna! Zasługuje
na szczęście. Mam prawo być kochana tak, jak chcę! I wybacz sobie wszystko to,
o co się obwiniasz, pozbądź się tych wyrzutów sumienia i wstydu. Pokochaj
siebie.
Polecam Ci moje książki - wierze, że znajdziesz w nich wiele inspiracji.
W moim przypadku samopoczucie poprawiają zakupy i ten sposób sprawdza się zawsze.
OdpowiedzUsuń