260 Kiedy zadowalanie innych staje się niebezpieczne? Kobiece troski, felietony Małgorzaty Szafrańskiej


Czułaś się kiedyś odpowiedzialna za to, co czują inni?

Przepraszasz za wszystko, czasem nawet nie wiesz za co?

Przytłacza cię ilość twoich obowiązków?

Wiesz, że powinnaś odmówić, ale zwyczajnie nie potrafisz?

Czujesz się niekomfortowo, kiedy wiesz, że ktoś się na ciebie gniewa, jest o coś zły czy ma żal do ciebie?

Unikasz konfliktów... za wszelką cenę?

Potrzebujesz pochwały czy dobrego słowa, by czuć, że robisz coś dobrze?

To oznaki, że stawiasz siebie na szarym końcu listy i niebezpiecznie często próbujesz zadowolić innych wokół, kosztem siebie.

"Nie wiem co jest kluczem do sukcesu, ale wiem co jest kluczem do porażki. To próba zadowolenia wszystkich." Ed Sheeran.

Kiedy podejmujesz decyzje, nieważne czy małe, czy te duże, o czym myślisz?

O reakcji innych, o ich odczuciach, ich minie, co pomyślą? 

Czy myślisz o sobie i o tym, jak to na ciebie wpłynie?

Ponad 80 procent kobiet cierpi na tak zwany syndrom "people pleasing". Chcemy wszystkich wokół zadowolić. Jesteśmy te miłe, te dobre, te uczynne.

Nie lubimy, gdy nas ktoś nie lubi.

Jak coś przygotowujemy, to zawsze wyobrażamy sobie reakcje innych.

Przejmujemy się tym, co o nas pomyślą. O naszym domu, stroju czy innych drobiazgach.

Mamy problem z mówieniem NIE. W zbyt wielu kwestiach. Lepiej ustąpić niż robić awanturę, lepiej odpuścić, niż stać przy swoim. To czasem dotyczy błahych rzeczy. A czasem nie. 

Nawet jeśli nie mamy ochoty na seks, zgadzamy się i czekamy aż będzie po wszystkim. Dotyczy to przynajmniej połowy kobiet.

Chcemy ciszy i spokoju, ale przystajemy na pomysły innych.

Dopasowujemy się do otoczenia.

Chcemy iść do domu, do rodziny, ale ulegamy szefowi, który zmusza do nadgodzin.

Wybieramy swoją ścieżkę pod naciskiem rodziców czy przyjaciół.

Czy chęć zadowalania innych jest niebezpieczna? Tak! Bardzo.

Dlaczego? Bo za każdym razem, kiedy próbujesz zadowolić innych tracisz siebie. Tłamsisz swoje emocje i dajesz się wykorzystywać, choć może to nazywasz poświęcaniem się dla innych.

Na dłuższą metę to droga prowadząca do depresji. I bardzo smutnego życia.

A to Twoje życie i Ty jesteś ważna! Bardzo ważna! Tak naprawdę. Nie możesz myśleć o innych, na pewno nie ciągle. Bo nie starczy ci czasu dla ciebie.

Kobiety tak są wychowywane od małego, takie czujemy naciski ze strony społeczeństwa. Ale to nie jest dobra droga. Nie ma na świecie lepszych i gorszych, tych bardziej zasługujących i tych mniej. Nie ma. Jesteśmy wszyscy ludźmi.

Z czego to wynika? Ta nasza potrzeba z zadowalania i uszczęśliwiania innych? 

Z braku poczucia własnej wartości. Niestety, ale kiedy nasze potrzeby są traktowane jako mniej ważne już od wczesnych lat (bardzo często przez rodziców i bliskich), odciska to piętno na naszej osobowości. Czujemy się nie dość ważne i wartościowe. Nie czujemy się warte czyjegoś zaangażowania, oddania, miłości a nawet szacunku.

Potrzebujemy też poczucia akceptacji i przynależności, czujemy, że tylko przez zadowalanie innych, dobre uczynki i poświęcenie, będziemy w stanie choć w małym stopniu poczuć, że mamy swoje miejsce na Ziemi.

Wydaje nam się, że jesteśmy wiecznie "pod ostrzałem" krytyki i oceny. Ale tak naprawdę każda z nas jest swoim największym krytykiem. Nasz strach i obłęd są często bezpodstawny. Ale by go wyciszyć, staramy się pokazać z jak najlepszej strony i nie znamy umiaru w dogadzaniu innym. Jakby nasze potrzeby nie miały znaczenia.

A przecież liczymy się, tak jak i nasze potrzeby są równie ważne.

Może czas o nie zadbać? Zadbać o siebie?

Jak zacząć myśleć o sobie?

Nie łatwa to droga, ale jak każdą, trzeba zacząć od pierwszego kroku. Od uświadomienia sobie własnego błędu i zrozumienia własnego potencjału.

 

1.     Naucz się mówić Nie. Bądź stanowcza.

2.     Daj sobie czas. Sama ustal, kiedy jest ten czas dla ciebie i pilnuj go. Pilnuj by było go sporo. Od tego zależy twoje zdrowie psychiczne.

3.     Używaj pozytywnych afirmacji. 

4.     Analizuj swój dzień. Każdego dnia zrób podsumowanie swojego zachowania. Myślałaś o sobie? Dbałaś o własne dobro?

5.     Zaprzestań narzekania i krytyki wobec siebie i innych. Skup się na swoich mocnych stronach. Na każdą wadę znajdź dziesięć pozytywnych stron. One tam są, one istnieją!

Masz inne pomysły a może kawałek swojej historii do opowiedzenia? Pisz śmiało.

"Problem z zadowalaniem wszystkich jest taki, że nawet jeśli wszystkich wokół zadowolisz, zawsze zostanie jedna osoba niezadowolona. Ty sama. " Elizabeth Parker

Pamiętaj, nie możesz być wszystkim dla innych, ale możesz być wszystkim dla samej siebie.

JESTEŚ ODPOWIEDZIALNA TYLKO I WYŁĄCZNIE ZA WŁASNE SZCZĘŚCIE.

NIE JESTEŚ ODPOWIEDZIALNA ZA SZCZĘŚCIE INNYCH!

Zaglądnij koniecznie do SKLEPIKU MISTRZYNI!


Komentarze

  1. Uwielbiam twój blog tylko ciężko wdrożyć w życie twoje rady ale dziękuję że jesteś

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz