202 Kocham to co robię! Marta Mizera


Marta to Mistrzyni Własnego Życia. Działa, rozwija się i dzieli tym, co ma najcenniejsze. Jest wsparciem dla innych. Jest kobietą, jakie podziwiam, taką która poprawia drugiej koronę, nie wytykając jej tego. Marta Mizera wgłębia się w tajniki naszego umysłu i próbuje pomóc nam zrozumieć nasze emocję. Serdecznie polecam śledzenie akcji #pokochajemocje i zapraszam na wywiad z tak cudowną, piękną i nieprzeciętną kobietą!



Dlaczego tak ważna w twoim życiu jest pasja? Jak to się wszystko zaczęło?

Dzięki temu, że moja praca mnie pasjonuje, jestem dużo bardziej wytrwała, nie zniechęcam się łatwo trudnościami czy niepowodzeniami, a przede wszystkim - czuję, że to, co robię ma dla mnie głęboki sens. 
Moja fascynacja psychologią zaczęło się od... teatru. W liceum marzyłam o reżyserii teatralnej, jednak po jakimś czasie zrozumiałam, że w centrum mojego zainteresowania jest ludzka psychika. Dużo bardziej niż forma inscenizacji ciekawiły mnie pytania o postaci dramatów: dlaczego postępują tak, a nie inaczej? Skąd się biorą ich rozterki, problemy, konflikty? Co musiałoby się stać, żeby ich życie potoczyło się inaczej, żeby było w nim mniej cierpienia? I tak, zamiast reżyserii, od razu po zakończeniu romanistyki na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczęłam psychologię na Uniwersytecie SWPS, a potem Studium Psychoterapii w Laboratorium Psychoedukacji. 

Z jakimi zmagasz się problemami? Jakie miewasz wątpliwości? Chwilę zwątpienia w siebie? 

Problemami w mojej pracy bywają różne zewnętrzne ograniczenia np. określony czas pracy z pacjentem (na oddziale dziennym jest to 12 tygodni). Uczę się akceptacji tego, na co nie mam wpływu. Inny rodzaj problemów związany jest z charakterem mojej pracy; zdarza się, że z jakimś pacjentem jest mi trudniej pracować lub mam poczucie, że proces terapeutyczny stoi w miejscu. Wtedy pomaga mi superwizja, czyli spotkanie z doświadczonym terapeutą z którym omawiam moją pracę j zastanawiam się, co i jak mogę zrobić lepiej lub inaczej. Nieocenione jest też wsparcie koleżanek i kolegów po fachu. Czy miewam wątpliwości? Oczywiście! Zazwyczaj zdarzają mi się w momencie przemęczenia - wydaje mi się wtedy, że mój zawód jest zbyt obciążający i nie będę w stanie pracować w nim latami. Jednak te myśli mijają, gdy zadbam o swój odpoczynek, „przewietrzę głowę” krótkim wyjazdem, spotkaniem ze znajomymi, wyjściem do kina czy teatru lub wysiłkiem fizycznym.

Skąd bierzesz inspirację w pracy? 

Bycie terapeutą i psychologiem jest nieskończonym źródłem inspiracji i przemyśleń. Każde spotkanie, każda historia, każda terapeutyczna relacja jest wyjątkowa. To niezwykły przywilej, móc towarzyszyć pacjentom w ich zdrowieniu, poznając przy tym ich życie, ich rzeczywistość, do której nie miałabym dostępu na co dzień. W pracy z pacjentami inspirują mnie też przeczytane książki, obejrzane filmy, spektakle, popkultura czy po prostu ogólna wiedza. Pomagają mi one znaleźć czasem dobry przykład czy przydatną w pracy metaforę lub porównanie. 

Za co jesteś w życiu najbardziej wdzięczna?

Staram się praktykować wdzięczność każdego dnia i znaleźć do niej choćby najmniejszy powód: drobne gesty najbliższych, pierwsze oznaki wiosny, pyszna kawa, postęp pacjenta w terapii, chwila śmiechu z koleżankami w przerwie od pracy czy nowy odcinek ulubionego serialu (obecnie śledzę z zapartym tchem finałowy sezon „Gry o Tron”). Powodów do wdzięczności można znaleźć mnóstwo, jednak największym i najważniejszym jest dla mnie ZDROWIE. I fizyczne, i psychiczne. Codziennie widzę skutki jego utraty czy pogorszenia, a bez zdrowia trudno kochać, pracować i doświadczać przyjemności, słowem - mieć satysfakcjonujące życie (to definicja zdrowia Zygmunta Freuda, którą bardzo lubię).


Czytasz? Co?

Uwielbiam czytać powieści (moi ulubieni autorzy to Jane Austen, Lew Tołstoj, Jeffrey Eugenides, Richard Yates, Margaret Atwood). Czytam też sporo literatury branżowej.

Twoje motto życiowe?

Hmm, nie zastanawiałam się nad tym... Chyba: nigdy nie mów „nigdy”.

Co lubisz w ludziach najbardziej? 

Otwartość na innych ludzi (na różnice, różnorodność), empatię, uczciwość, odwagę w odsłanianiu swoich wrażliwych, „miękkich” części oraz poczucie humoru.  

Czego najbardziej nie znosisz? 

Agresji w każdej postaci - i biernej, i bezpośredniej.

Plany? Marzenia? Cele?

Aktualnie moim największym marzeniem jest stworzenie w Internecie przestrzeni, w której będzie miejsce na psychoedukację i rozmowę o emocjach. Zaczęłam już to marzenie powoli realizować projektem #pokochajemocje w mediach społecznościowych. Poza tym moim celem jest dalszy rozwój w roli psychoterapeutki.

Co dla ciebie znaczy czuć się dość dobą?

Lubić siebie ze świadomością swoich wad i zalet, słabych i mocnych stron. Być dla siebie wyrozumiałą, łagodną. Rozróżniać samodyscyplinę od nadmiernego autokrytycyzmu. Dbać o siebie tak, jak dbamy o najbliższych. Wiedzieć, że bez dobrej relacji ze sobą i zdrowego egoizmu trudna jest być dobrą i kochającą dla innych.


BIO:
Marta Mizera jest psychologiem (Uniwersytet SWPS) i psychoterapeutką w trakcie szkolenia (Studium Psychoterapii w Laboratorium Psychoedukacji). Autorka projektu #pokochajemocje, który prowadzi na swoim Instagramie i Facebooku. 

Pracuje z osobami dorosłymi, indywidualnie i grupowo, również w języku angielskim i francuskim. Pomaga w radzeniu sobie ze stresem, z problemami w relacjach i kryzysami życiowymi.

Od kwietnia 2017 do kwietnia 2019 roku była wolontariuszką w Fundacji Centrum Praw Kobiet, gdzie prowadziła konsultacje  psychologiczne, indywidualną psychoterapię krótkoterminową oraz stworzyła i współprowadziła 3-miesięczną grupę wsparcia „Nie jesteś sama” dla kobiet w kryzysie.

Pracuje w Mazowieckim Specjalistycznym Centrum Zdrowia im. prof. Jana Mazurkiewicza w Pruszkowie. Konsultacje psychologiczne i coaching prowadzi w Warszawie .

Komentarze