26 Wdzięczność

Są takie dni, zwłaszcza takie jak dziś, kiedy mamy środek października a pogoda za oknem uśmiecha się do mnie jak na początku maja. Słońce, bezchmurne niebo, delikatny wietrzyk. 
Z mojego biura na niewielkim osiedlu wyglądam przez okno i widzę ten cud. Ludzie na ścieżce spacerowej, na rowerach, z psami. Pary na ławce, młodzież na rolkach. Stoję tak i patrzę i w pewnej chwili widzę kobietę, trochę starszą ode mnie, w stroju sportowym jak spokojnie przebiega pod moim oknem. I pierwsze co czuje w sercu to gniew. 
Myślę sobie Też bym sobie pobiegała. To idealna pogoda do biegania. Ale jestem w pracy. Nie mogę się wyrwać, bo moje zobowiązania muszą zostać wykonane.
Przez krótką chwilę zazdroszczę tej kobiecie. Bo może wykorzystać tę piękną pogodę a ja nie. Latem, kiedy wstaję o 04:15 żeby pobiegać, jestem szczęśliwa i sama sobie zazdroszczę. Bo zacząć dzień lekkim wysiłkiem fizycznym, kiedy jeszcze nie jest gorąco, kiedy ptaki budzą się do snu a słońce wstaje na horyzoncie to największa przyjemność.
Jesienią, kiedy wstaję o 04:15 cały świat śpi. Kiedy wibruje mi zegarek, sugerując, że czas wstawać, mam ochotę zrobić tylko jedno - wywalić go przez okno. Przecież wszyscy jeszcze śpią. Czemu ja mam wstawać? Przecież nie muszę. Pierdolę to. Nie wstaje. 
W dni, kiedy ulegam temu głosowi, żałuje. Choć staram się tego nie robić, nie płakać nad rozlanym mlekiem, ale w takie dni czuję niedosyt. 

Wracając do mojego gniewu i bogu ducha winnej kobiety na popołudniowym joggingu. Mija krótka chwila, i gniew mija. Uśmiecham się i wracam do pracy. Bo każda praca ma sens i każda praca się liczy. Jestem wdzięczna, za to, że swoją pracą mogę pomóc innym, mogę sprawić, że ich życie będzie inne. W przeróżny sposób. Robiąc coś, czego ktoś inny nie lubi, nie potrafi bądź nie ma na to czasu, stajemy się ważnym, potrzebnym i wartościowym elementem w życiu innych ludzi. Czytając to, pewnie wiele z was się ze mną nie zgodzi, ale taka jest prawda. Twoje postrzeganie tego co robisz, niezależnie czy szyjesz, sprzątasz, gotujesz, malujesz czy bronisz oskarżonych w sądzie, twoja praca jest wartościowa. Ty jesteś ważna. A jeżeli nienawidzisz tego co robisz, jeśli pięć dni z siedmiu w tygodniu spędzasz narzekając, marudząc, krytykując i przeklinając swoją pracę i pracodawcę, to po tobie. Twoja praca cię zabija. Dosłownie i w przenośni. 

Ja wiem, że są chwile kiedy ci ciężko. Kiedy wątpisz w sens tego co robisz. Kiedy wątpisz w siebie i w swoje możliwości. Ale w takich chwilach, rozglądnij się dookoła i zauważ rzeczy, które są w twoim życiu. Na co dzień wiele rzeczy bierzemy za pewniaka. Jedzenie na stole, światło lampy, wodę do picia, ciepło własnego domu. Pojazd, który dowozi nas do pracy czy szkoły. Nie widzimy tego co w naszych własnych szafach, ale widzimy to co na manekinach w sklepie albo w reklamach. Dajemy sobie wmówić, że to czego nie mamy, jest lepsze niż to co mamy. Tym samym, pozbawiamy się prawa do szczęścia. Nie cieszy nas to co jest. 

Żeby być szczęśliwą stawiamy sobie warunki. Kiedy schudnę, kiedy więcej zarobię, kiedy moje dziecko spełni moje oczekiwania albo kiedy będzie starsze. Kiedy mój partner wreszcie mnie doceni. Tych ale jest całe mnóstwo. Chcąc je spełnić, przeżywamy swoje życie stojąc w martwym punkcie. Życie to jest nijakie. Ale tak wcale nie musi być. Wiem jak to jest nie widzieć sensu dalszego życia. Mam swoje doświadczenia. Wiem, że są sytuacje w życiu kiedy kurewsko trudno jest znaleźć choć jeden powód by się uśmiechnąć i powiedzieć dziękuje. Ale dzięki ćwiczeniu, odpowiedniemu nastawieniu i pracy nad sobą, możemy to zrobić. 
Będąc wdzięczną możesz zmienić swoje życie. Myśl co chcesz, może i nie wiem jak wygląda twoje życie. Może i nie wiem jak ciężko ci jest. Może i myślisz, że pierdole od rzeczy. To twoja sprawa. Ale masz dwa wyjścia. 

Możesz zostawić wszystko tak jak jest i czekać w nieskończoność aż stanie się cud. 

Albo możesz wziąć się w garść i zacząć swój dzień od powiedzenia DZIĘKUJE ŻE ŻYJE. Dziękuje za nogi, które są zdrowe i wszędzie mnie doprowadzą. Mogę biegać, chodzić, tańczyć. Mogę nawet kopać.

Nie masz nóg? A masz wzrok? Słuch? Nikt nie ma nic. Każdy ma coś. 

Masz ciężką pracę? Dlaczego ją wykonujesz? Może masz kochającą rodzinę i pracujesz dla nich.

Kobieta, która przebiegała pod moim oknem może wcale nie być szczęśliwa.

Nigdy nie wiesz, co dzieje się w życiu innych ludzi. Więc nie zakładaj, że jest inaczej.

Ja jestem wdzięczna, za wszystko co mam.

Każdego dnia, przed snem zastanawiam się nad pięcioma rzeczami, za które jestem najbardziej wdzięczna tego dnia. Staram się je zapisać, ale nie zawsze mi się to udaje.

Ale mam wdzięczność w sercu. 

Wierz mi, nie zdajesz sobie sprawy z tego ile masz w życiu. Pomogę ci więc...
Przeczytaj tę książkę, a otworzą ci się oczy.  - link do książki 

Pamiętaj, mając wdzięczność w sercu zmieniasz siebie, swoje otoczenie, całe swoje życie. 

Nie bierz niczego za pewniak.

Powyższe nie jest moim wymysłem.

Posłuchaj kobiet, które przeżyły już parę lat na tym świecie, i które odniosły sukces. Kobiety jak Oprah Winfrey. Posłuchaj co one mówią. Wdzięczność jest podstawą do lepszego życia. A kiedy narzekasz, krytykujesz, marudzisz, jesteś zła, nie ma w tobie wdzięczności bo tak odmienne uczucia nie mogą być w tobie jednocześnie.

Komentarze