19 Punkty mocy

Myśli mają ogromną moc, i im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej. 

Każdego dnia przenika przez naszą głowę tysiące myśli i zmieniają one naszą rzeczywistość. Biadolimy, że niewiele możemy zrobić - bullshit! 

W dwunastu krokach pokaże ci teraz jak nasze myśli kierują naszym życiem i wskażę drogę, jak to zmienić.

Les Brown, jeden z mówców, których ubóstwiam i który jest dla mnie ucieleśnieniem sukcesu, mawia: Niektórzy mówią, że to będzie ich rok. Ale dla mnie rok to za mało. Czuję w sobie zbyt wielki głód życia i kolejna dekada będzie moją! 
Także przeczytaj i zacznij najlepszą dekadę w swoim życiu. 

Zdjęcie: freepik.com

1. Doskonałość nie istnieje. 

Doskonałość – stan lub efekt w swej istocie bezbłędny, bezproblemowy, całkowicie zadbany i dopracowany w każdym szczególe, nienaganny. Termin określający cechę m.in. osoby, czynności, umiejętności, dzieła, przedmiotu, produktu. 

Proszę, wyrzuć to słowo ze swojego słownika. Teraz. Bez dyskusji. Zapisz je na dużej kartce, opluj ją, pognieć ją i wyrzuć do śmieci. Ok. Zrobione. I kamień z serca. 

Doskonałość nie istnieje. A jakby istniała, byłaby okropnie przerażającym stanem. 

Załóżmy taki scenariusz. Zakładasz sobie jakiś cel, chcesz wykonać jakąś czynność, cokolwiek by to nie było, chcesz by to było idealne. Załóżmy, że możesz ten cel osiągnąć. Co potem? Usiądziesz i będziesz z siebie dumna? Wątpię. Człowiek powinien się udoskonalać, pracować nad sobą, ulepszać się CAŁY CZAS! Ale nie w celu osiągnięcia doskonałości, ale w celu przeżywania samego procesu stawania się czymś więcej. Lepszą kobietą, przedsiębiorcą, matką, żoną, siostrą, przyjaciółką. A zawsze możesz stać się czymś więcej. Ta droga, którą podążasz by wskoczyć level wyżej powinna być ekscytująca i powinna dawać ci radość i szczęście. I z każdą, nawet najmniejszą zmianą, z każdym „ukończonym levelem” powinnaś świętować, chwalić się, być dumna z tego, że działasz. 

Pamiętaj. Nie masz dążyć, do czegoś co nieistnieje. Ale masz wysoko stawiać poprzeczkę. Sobie. Nie innym. Zmiany zaczyna się i kończy na sobie.

2. Samorozwój przede wszystkim. 

Pracuj nad sobą. Każdego dnia. Ciężej pracuj nad sobą niż nad czymkolwiek innym. Nie tylko w pracy dawaj z siebie 100%, nie w domu ale w życiu, które prowadzisz. Czytaj. Książki są źródłem ogromnej wiedzy. Każdy człowiek, którego nazwałabyś człowiekiem sukcesu, którego mogłabyś podziwiać, oni wszyscy czytają. Słuchaj ludzi, którzy dzielą się swoimi wizjami, przemyśleniami, doświadczeniami, dokonaniami. 

Czerp inspirację ze słów mocy. Prowadź dziennik ( KONIECZNIE) i zapisuj w nim wszystko czego chcesz się z książek nauczyć. 

 Nie twórz wymówek. Każda z nas ma dobę, która ma 24 godziny i ani minuty więcej. Więc nie mów mi, że ja mogę, ja mam czas a ty nie! Znajdź czas, znajdź w sobie głód wiedzy, która jest ci niezbędna by żyć nie najlepiej jak potrafisz, ale jeszcze lepiej. Poznawaj nowe rzeczy, zapisuj się na kursy, zajęcia. Próbuj nowych smaków, bądź między ludźmi, podróżuj, zwiedzaj, ucz się. Bądź czymś więcej. Podnieś swoje standardy i stań się ucieleśnieniem rozwoju. 

Żeby prowadzić lepsze życie, musisz sama najpierw stać się lepsza. Silniejsza, pewniejsza siebie, dzielniejsza. 

3. Cel jest niezbędny. 

Musisz marzyć. Musisz mieć plany i marzenia. Cele. Takie małe i takie większe, nawet takie w pizdu ogromne. Nie wstydź się ich. Nie ważne czy są drogie w realizacji, odpowiednie dla ciebie, twojego wieku, pozycji czy sytuacji - to nie ma znaczenia. Miej marzenia! Wszystkie te marzenia i plany powinnaś spisywać. 

Ale z celami i marzeniami jest jeden problem. Często kierujemy się w życiu nie swoimi pragnieniami. Dlatego zapisując o czym marzysz, zawsze daj powód, dlaczego tego pragniesz. Dążenie do realizacji celu, o którym nie marzysz, jest skazane na porażkę, pozbawia cię cennego czasu i wypłukuje z ciebie entuzjazm. Kiedy obierzesz już kierunek, wyznaczysz sobie cele, wszystkie „powinnam” zamień na „muszę”. Bo w życiu nie masz tego co powinnaś mieć, ale co musisz mieć. Ty nie powinnaś uwierzyć w nieskończoną moc możliwości jaką masz, ty musisz w to uwierzyć. 

Musisz się nakręcać każdego dnia, jak katarynka. Rozbujaj w sobie tą chęć, tą żądzę życia. Całym swoim jestestwem poczuj apetyt na życie, w którym musisz osiągać założone cele. Nic jednak nie dzieje się z dnia na dzień. Musisz mieć plan na to jak zdobędziesz swój cel. Rozpisz wszystko w pamiętniku. Jak plan treningowy i użyj wizualizacji. Codziennie wyobraź sobie jak zdobywasz to o czym marzysz. Zobacz siebie, taką jaką pragniesz. I trzymaj się celu za wszelką cenę. Nigdy się nie poddawaj, bo jesteś Mistrzynią. A Mistrzynie się nie poddają. Mistrzynie się uczą i idą dalej z podniesioną głową. 

4. Poznaj swoją wartość. 

Znasz to. Stoisz w damskiej toalecie i myjesz ręce. Koło ciebie staje ekstra laska, w świetnych ciuchach, przepiękną torebką i nieskazitelnym makijażem. Jej ruchy są płynne. Jest pewna siebie. Uśmiechnięta. Jest świetna. Patrzysz na nią ukradkiem, potem na siebie, i znów na nią. I masz ochotę usiąść i beczeć jak owca. 

Albo w pracy koleżanka opowiada o kolejnych wakacjach na Bahamach. Ty już nawet nie wysyłasz pocztówek z wakacji. Wakacje w puszczy pod namiotem albo kolejne wakacje nad polskim morzem w miejscowości o głupiej nazwie nikomu nie zaimponują.

Albo… stajesz na miejskim parkingu, wychodzisz z auta i zauważasz kobietę parkującą koło ciebie. Twoje stare, przechodzone auto wygląda przy jej sportowym BMW jak kura przy pawiu. I tak się właśnie teraz czujesz. I masz ochotę latać wokoło jak kura której odcięli głowę. Na dziko. Bo wkurwia cię to jak się właśnie czujesz. G-O-R-S-Z-A! 

Przykłady jak te mogłabym przytaczać do jutra. Bo twoje dziecko nie jest takie jak inne dziecko - „takie wybitne i wyróżniające się”. Bo twoja figura daje dużo do życzenia i widzisz wszystko co w niej jest do dupy. W sumie cała jest do dupy. Bo nie mieszkasz tak jak pani X lub Y a na twojej ścianie nie wiszą obraz kupione na akcji lub zdjęcia z corocznej wizyty u fotografa. Co za sterta głupot! Od dzisiaj przestajesz to robić. Przestajesz się porównywać. Bo kurwa czym różnisz się od reszty tych bab, do których się porównujesz, może po cichu zazdrościsz? Nie znasz ich. Nie wiesz czy to co widzisz sprawia, że są szczęśliwe. A wszystko co one mają nie sprawia, że są lepszymi osobami, lepszymi kobietami. 

Znajdź w sobie to co piękne, co nieprzeciętne i chwal się tym. Wyeksponuj to, sama dla siebie. I stań się kobietą którą chcesz być, a nie tą, która wygląda tylko na taką która ma wszystko to czego ty nie masz. Znaj swoją wartość. Zapisz na kartoniku, plakietce, czymkolwiek co będzie fajnie wyglądało te słowa tak żebyś widziała je codziennie : Jestem Mistrzynią! Jestem warta wszystkiego co najlepsze w życiu! 
Pamiętaj. Każdy ma swoją wizję twojej osoby, swoją opinie o tobie. Może słyszysz z jednej i z drugiej strony, że się nie nadajesz, że to nie dla ciebie, że to nie wypada, że nie dasz rady. Nigdy nie pozwól by czyjaś opinia na twój temat cię definiowała. Ty wiesz jaka jesteś, na co cię stać i kim możesz się stać. Ty i tylko ty decydujesz. Nigdy, przenigdy nie pozwól by słowa krytyki sprawiły, że padniesz na ziemię i podasz się. Nie wszystkim twój sukces jest „na rękę”, nie wszyscy będą ci kibicować. No i dobrze. Nie potrzebujesz takich ludzi. Nie poświęcaj im uwagi, nie trać energii na walkę z nimi, na dyskusje z nimi ale też ich nie krytykuj, nie złość się, nie dołuj. Po prostu nie poświęcaj im uwagi. Zwyczajnie ich zlej. 

5. Samodyscyplina i determinacja.

Miałaś tak kiedyś? Siedzisz na fotelu, oglądasz telewizję. Myślisz, mogłabym coś ze sobą zrobić. Podziwiasz kobiety z tego kłamliwego pudła przed tobą albo z okładki ostatniej gazety dla Pań. Co wtedy myślisz? Ale im się udało? Ale one mają szczęście? Fuksa? To przez pieniądze męża, tatusia? A może sukces tylko dzięki puszczaniu się na lewo i prawo? 

Przeglądasz Internety, widzisz wylansowane „mega gwiazdy” z photo shopa albo zwykłe dziewczyny, jak ty, które miały trochę więcej odwagi i determinacji. Podziwiasz metamorfozy innych, zastanawiając się kiedy przyjdzie kolej na twoją. Jak masz coś zrobić, coś przygotować, zwlekasz, przeciągasz chwile, aż robisz coś na ostatni moment i nie masz już czasu dać z siebie wszystkiego. I zaczynasz żałować, że nie zmobilizowałaś się wcześniej. 

Musisz jedno zapamiętać. Jedyne co cię różni od każdej innej kobiety na świecie to to, czego nie widać, co jest zamknięte w twojej głowie. Tylko i wyłącznie to nas różni. Nic więcej. Mamy te same kości, taką samą budowę naszego organizmu. A to co na zewnątrz, to co widać, to ty kreujesz w zależności od stanu umysłu, od tego jak dbasz o siebie, o swoją świątynie. 

Lubię myśleć o swoim ciele jak o świątyni, a o swoim rozumie jak o ogrodzie. Jedno i drugie wymaga ogromu pracy. Pracy, którą warto wykonać, i którą musisz wykonać, jeżeli chcesz prowadzić życie, o którym marzysz. Wszyscy powoli umieramy, jednak nieliczne z nas żyją. Musisz zdecydować, chcesz żyć czy powoli umierać. 

A kiedy siedzisz i nic nie robisz, bądź użalasz się nad sobą, krytykujesz, zazdrościsz, narzekasz. Wtedy jesteś jedną z tych, które chodzą, oddychają, ale nie żyją. I które potem żałują, że czegoś nie zrobiły, że nie znalazły w sobie woli i energii by działać. Samodyscyplina to dyscyplina narzucona samemu sobie zazwyczaj w celu osiągnięcia konkretnego celu, do którego tak długo zmierzasz, aż go osiągniesz. Przestań tworzyć wymówki, przestań się poddawać. Przestań wybierać to co łatwiejsze, szybsze. Nie czekaj za zachętę, pochwałę, docenienie twoich starań od innych. To co robisz rób bo chcesz, przede wszystkim dla siebie. 

Wstań z tego fotela i przestań być śmierdzącym leniwcem. Spójrz na świat. Jest tak piękny, że dech zapiera. Chcesz, żeby to wszystko przeszło ci pod nosem? Masz tyle do stracenie, i jeszcze więcej do zyskania. Więc zacznij już dziś pracę nad sobą. Zacznij czytać, stań się mądrzejsza, bystrzejsza. Wiedza otwiera nowe horyzonty, zmienia cię i sprawia, że wszystko wydaje się możliwe. Ćwicz mięśnie ciała i umysłu. Umysł przez czytanie i codzienne afirmacje. Stojąc przed lustrem powtarzaj sobie JESTEM PIĘKNA. Kontroluj swoje myśli. Nie pozwalaj by wdzierały się do twojej głowy słowa zwątpienia, krytyki, narzekania. Powtarzaj sobie, że dasz radę. Potrafisz. Jeśli nie teraz to wkrótce. Jesteś skazana na świetność. Jesteś Mistrzynią swojego życia. To co sobie powtarzasz każdego dnia, w to będziesz wierzyć. Więc nie zaczynaj dnia od Nie mogę, Nie chce mi się, Nie dam rady, Nie potrafię. Kładź się spać powtarzając sobie Dam radę, Nauczę się, Potrafię, Zdołam, Chce mi się, Mam apetyt na życie

Ćwicz mięśnie ciała. Zasypiając wyobraź sonie jak będzie wyglądał twój poranek. Zobacz to oczyma wyobraźni. Ze szczegółami. Wstajesz przed budzikiem, uśmiech nie schodzi ci z twarzy bo wiesz, że to jest twój dzień. Wskocz w sportowe rzeczy i wybiegnij na świat. Zobacz siebie jak mijasz kolejne elementy otaczającego cię krajobrazu, spójrz do góry i podziwiaj. Albo włącz płytę Chodakowskiej i zrób jej program treningowy, weź kijki, idź na spacer, porozciągaj się trochę. Niech twoje ciało poczuje, że żyje. Szczęście jakie poczujesz po treningu jest niepowtarzalne. I duma z samej siebie. 

Wiem, że zanim to nastąpi w głowie stworzysz tysiąc myśli na nie, że wiele razy rezygnowałaś. Ale jeśli dobrze nastawisz się wcześniej, a w twoich myślach nie będzie śmieci, to z dnia na dzień będzie łatwiej. Nie rezygnuj. Bądź zdeterminowana. Masz swoje cele, zapisałaś je wszystkie. Zawsze miej je przy sobie, często je czytaj, edytuj, udoskonalaj. Zobacz siebie jak je realizujesz, zobacz to w swojej głowie a potem zrób to sama, w rzeczywistości. Nie poddawaj się! Nigdy. 

 Czytaj i słuchaj o znanych kobietach na świecie. Tych silnych postaci z naszej współczesnej historii, które mają za sobą przejebane dzieciństwo, biedę, rodzinne tragedię i tysiące porażek - ale się nie poddały. One powinny być wzorem, inspiracją, okruchem nadziei. 

6. Strach i odwaga. 

Boimy się wielu rzeczy. Na co dzień opinii innych. Tego, że zostaniemy wyśmiane. Że usłyszymy słowa krytyki, które pozwalamy by raniły nas do samej duszy. I tego jak będziemy się wtedy czuć. Boimy się odrzucenia. Że staniemy się niechciane, zbędne. Nie dość dobre, piękne by być z mężczyzną twoich marzeń. Nie wystarczająco wykształcone, mądre, odważne by walczyć o swoją wymarzoną pracę, czy o cokolwiek innego o czym skrycie marzymy. Bo swoich pragnień też się boimy. Często nawet wstydzimy. Ale kto kurwa mać powiedział, że nie masz się bać. Nie na tym to polega. Masz iść do przodu i robić swoje POMIMO STRACHU, KTÓRY ODCZUWASZ! 

Boisz się? No i co! Ja też. 

Jak zaczynałam biegać ważyłam dużo za dużo. Bałam się, że będą się ze mnie śmiać. Że wieloryb w trampkach czy coś. Wiem co to znaczy słuchać krytyki, wiem co to znaczy być wyśmiewanym. Znam to. 
Bałam się publikując swój pierwszy post na tym blogu czy wcześniej, publikując inne rzeczy i projekty. Bałam się okropnie. Że zostanę wyśmiana. Że to co czuję, w co włożyłam serce, ciężką pracę, czas. Że to zostanie zmiażdżone, wygniecione, wyżute i wyplute. 
Do dziś się boję. Ale dalej piszę, dalej publikuje. 

Bałam się być matką. Bałam się być rodzicem. Nie wiedziałam czy dam radę. Ale z dnia na dzień uczę się tej roli. Przecież nie mogę się poddać. 

Kiedyś bałam się kochać. Bałam się otworzyć. Bałam się, że jak ktoś pozna mnie od środka, tak od A do Z bez omijania tego co wstydliwe, niewygodne, nieszlachetne, brzydkie, to będzie uciekał ode mnie gdzie pieprz rośnie. Bo jak można kochać coś takiego czym ja jestem. 

Ale wzięłam się w garść. Wbiłam sobie do głowy, że marnuje swoje życie, swój potencjał i swoje możliwości. Ciężką pracą doszłam do tego gdzie jestem dzisiaj. Ktoś by mógł powiedzieć że wiele poświęciłam, ale ja tego tak nie odbieram. Jestem w pełni zaangażowana w to co robię, w to co chcę osiągnąć. Nie muszę nic poświęcać. Wystarczy odpowiednio ustawić priorytety. Dalej się boję, ale uciszam te myśli, i robię swoje pomimo strachu. To się nazywa odwaga. Ty też ją masz w sobie. Ale odwaga jest też jak mięsień. Jak jej nie ćwiczysz, flaczeje. 

Nawet jeśli jednego dnia pokonałaś strach, to nie znaczy, że jutro nie poczujesz go na nowo. Ale to nic. Z dnia na dzień będziesz silniejsza i pokonasz, stłamsisz ten strach w zarodu i dasz radę. Nie myśl o tym co straszne, przerażające, ale o tym jak piękne jest to co poczujesz, co zobaczysz, gdy go przezwyciężysz. 

7. Luksus i sukces. 

Każdy ma inne wyobrażenie tego co jest luksusowe i co to znaczy odnieść sukces. Niestety większość naszych przekonań kreują media i otoczenie. Sukces to zawsze kasa, świetna praca, własna firma, dobre auto, wakacje na Ibizie i tego typu rzeczy. 

Kobita, która pracuje na kasie w markecie nie może czuć się spełniona, nie ma prawa być nazwana kobietą sukcesu. Nikt nie pomyśli, że ona może czuć się spełniona. 

Bo? 

Dla mnie sukces to życie z pasją. To bycie kobietą, którą chcesz być a nie którą inni chcą byś była. To pokonywanie przeszkód, walka ze sobą, z swoimi słabościami. 

Masz prawo do bycia spełnioną, niezależnie od tego co robisz. Każda praca jest ważna. Nie pozwól by to, że komuś sprzątasz definiowało jak się czujesz czy postrzegasz. To, że pracujesz na kasie nie znaczy, że jesteś gorsza od tej, która przychodzi do ciebie na zakupy. Co was różni? Może nic. A może stan umysłu. Ale to później. 

Bądź taka, jaka chcesz być. I to będzie twój sukces. Luksus, to, pojęcie bardzo względne, niekoniecznie związane z twoimi stanem konta. Ale cokolwiek by to nie było, to zasługujesz na to. Świat jest pełen nieskończonych dóbr. I ty też masz do nich prawo. Jesteś warta wszystkiego co najlepsze. Każdego luksusu, o jakim marzysz. Sukces jest na wyciągnięcie ręki. 

8. Tabliczka mnożenia. 

Zbliżamy się do najważniejszych punktów. Przypomnij sobie jak uczyłaś się tabliczki mnożenia za dzieciaka. Do dziś pewnie ją umiesz. Jak ktoś zapyta ile jest 7/6 czy 8/4 to nie będziesz miała problemu z odpowiedzią. Na tym przykładzie widzisz, jak to co ci wpojono do głowy długo zostaje w twojej głowie. Czasem na wieki, jeżeli wpojono to skutecznie. 

Załóżmy, że to nie tabliczkę mnożenia, ale to że jesteś nieśmiała i słaba wpojono ci jeszcze w szkole. Latami słyszałaś to w głowie, miałaś to w myślach, to wyobrażenie siebie. Jaka jesteś więc dziś? Silna? Odważna? Potrafisz ryzykować, iść z podniesioną głową? 

Każdej z nas wpajają takie rzeczy. Zastanów się. Mocno. Zrób listę rzeczy, które powtarzali ci rodzice, otoczenie, rodzina. A mężczyźni w twoim życiu? Porównaj to co wypiszesz z tym, za jaką sama się uważasz. Następnie porównaj z wizją kobiety, którą chcesz, musisz się stać. I tu zacznij proces prania swojego mózgu. Musisz sobie wpoić to w co chcesz wierzyć. Nie będzie to łatwe, ale z każdym dniem będzie łatwiejsze a ty będziesz silniejsza. To w co wierzysz, to czemu poświęcasz uwagę, na czym skupiasz myśli, to jest obecne w twoim życiu bo tam płynie cała twoja energia.

Nie marnuj jej więc na innych, na narzekanie, krytykowanie. Nie marnuj poniżając siebie, umniejszając swoje możliwości. Ale wstań z dupą z tej kanapy i zacznij działać. Nie będzie łatwo, nie będzie szybko. Ale warto. Przygotuj się wypełniając głowę odpowiednimi myślami. Przeanalizuj swoje działania i ruchy w głowie, przećwicz je. To bardzo ci ułatwi zadanie, kiedy zaczniesz działać w rzeczywistości. Zapamiętaj te trzy zasady. Nie śmieć sobie w głowie! Kontroluj swoje myśli. To na czym koncentrujesz myśli przeradza się w twoją rzeczywistość. Zacznij wpajać sobie wartości, prawdy i zasady, które są dla ciebie najlepsze. 

9. Szczęście to stan umysłu. 

Jedno z najtrudniejszych zadań przed tobą. Powiesz mi na pewno, łatwo powiedzieć, gorzej zrobić. Albo, może uważasz, że to bzdura. Ale w głębi serca wiesz, że to prawda. Dwie wielkie prawdy. Bycie szczęśliwą to twoja decyzja. Ty decydujesz, kto może cię zranić a kto nie. Najpierw odniosę się do pierwszego. 

Pewne uczucia blokują inne. Nie można być przepełnionym wdzięcznością za coś i jednocześnie być wkurwioną na coś. Kiedy dostrzegasz jak wiele masz w życiu, kiedy całą sobą jesteś wdzięczna za to i codziennie za to dziękujesz, w twoim życiu będzie mniej i mniej miejsca na to przyciąga smutek. Powiesz, że łatwo mi mówić. Na pewno ty masz gorzej. Może. A może nie. Ale nie o to chodzi. W każdej sytuacji można być szczęśliwą. 

W jednej z przeczytanych książek była historia weterana wojennego, który leżał w szpitalu. Osoba, która tę książkę napisała opisuje, jak weszła do tego szpitalnego pokoju a ten weteran leżał uśmiechnięty. Bez jednej ręki. Zapytany, jak w takiej sytuacji może być uśmiechnięty odpowiedział, że jest praworęczny a wybuch pozbawił go lewej. W tak skrajnej sytuacji, widział to co ma i za co może być wdzięczny. Dopiero wychodząc z tego pokoju, ten autor zauważył, że nie tylko ręki mu brakowało ale też obu nóg.

Słyszałaś kiedyś o Nick’u Vujicic’u? Zachęcam do zapoznania się z jego biografią i jego książkami. Ile razy powtarzamy sobie, będę szczęśliwa jak zmieszczę się w tą sukienkę, jak schudnę 10 kilo, jak zmienię pracę, jak znajdę partnera, jak moje dziecko dorośnie. Szczęście umieszczasz zawsze w swojej przyszłości, która nigdy nie nadchodzi. Żyj tym co jest teraz, nie tym co będzie. TU I TERAZ! 

To samo tyczy się cierpienia. Ma ono wiele wymiarów. Różne rzeczy sprawiają ci przykrość, zasmucają cię, doprowadzają do łez, załamania nerwowego, depresji. Ale to też twoja decyzja komu i czemu pozwalasz się krzywdzić. Wszystko sprowadza się do metafor jak mówi Anthony Robbins. Kiedy zostawia cię facet, którego bardzo kochasz, mówisz mam złamane serce. Ale to tylko metafora. Kiedy spojrzymy na twoje serce w twojej klatce piersiowej zobaczymy, że ono ma się całkiem dobrze. Nie jest wcale złamane. Ale sama metafora, której używasz ma ogromny wpływ na to jak przeżywasz to rozstanie. 
 Wszystko zależy od podjętych przez ciebie decyzji, od twoich przekonań i tego co siedzi w twojej głowie. Nie chcesz cierpieć z powodu tego barana, który cię nie doceniał. Nie cierp. To twoja decyzja. 

10.Nie poddawaj się pomimo bólu.

Wiem, że chcesz. Wiem, że będziesz próbować. Ale ty nie masz próbować. Masz robić! I zwyciężać. Jesteś łowczynią. I przyszedł czas na łowy. Upoluj to na czym ci zależy i bądź z tego dumna. Ale proces, który cię doprowadzi do zdobyczy, będzie trudny. Nie będę cię okłamywać, że nie. Że jest inaczej. Będzie ci zajebiście ciężko. Twoje ciało będzie boleć, twoja głowa będzie boleć. Będzie ci się wydawało, że łeb ci pęknie od tych kotłujących się myśli. Przyjdą dni, że poniesiesz porażkę, coś się nie uda. Usłyszysz słowa krytyki, zwątpienia. Może nawet będą się śmiać. 

 NO I CH...J. 

Ty i tak się nie poddasz. Padniesz, to poleżysz, nabierzesz sił i wstaniesz. 

Będziesz miała cały czas swój cel przed oczami i nie zapomnisz o nim. Będziesz trenować dalej umysł i ciało i staniesz się kobietą, jaką ci się nie śniło, że możesz być. Świat jest pełen możliwości i one są też dla ciebie. To co, że będzie bolało. Dasz radę, wytrzymasz i będziesz dumna. 

11. Wrogowie 

Mając wszystko powyższe na uwadze, zapamiętaj jedno. Ty jesteś swoim największym wrogiem. Nikt na tym świecie nie jest tak wielkim zagrożeniem dla ciebie jak ty sama. Droga do lepszego jutra jest jak start samolotu. Wsiadasz i nim samolot wzniesie się w powietrze, każą ci zapiąć pasy. Bo nim wzniesiesz się na odpowiednią wysokość, z której będziesz mogła podziwiać te piękne widoki, musisz przetrwać ten start, musisz się zabezpieczyć. Znajdź w sobie siłę i przetrwaj. Nie bądź swoją największą przeszkodę. 

12 . Świątynia i ogród. 

Twój umysł to twój ogród więc sadź w nim tylko najpiękniejsze kwiaty. Skoś trawę, wyrwij chwasty. Weź się do tej roboty już teraz. Twoje ciało to twoja świątynia. Dbaj o nią. W każdy możliwy sposób. I nie mówię, że masz nie jeść czekolady do końca życia. Nie mówię, że masz jeść samą zieleniznę z bio hodowli. Nie mówię, że masz ostro trenować każdego dnia po parę godzin. Ale rób wszystko z głową. Zamiast zjeść paczę czipsów, sama coś upiecz. Może coś drożdżowego. Zamiast lodów z bitą śmietaną może zjedz galaretkę z owocami a trzeci w tym tygodniu schabowy zamień na coś gotowanego. Zacznij się ruszać, bo stagnacja to śmierć. A ty chcesz żyć. Nie umierać. 

Więc chwyć swój dziennik i zacznij działać. Jestem z tobą! 

Tu znajdziesz filmiki motywacyjne, którą mogą cię nakręcać pozytywnie każdego dnia. 
Parę minut dziennie robi dużą różnicę. Wszystkie mają polskie napisy. 







Ps. Pamiętaj. Ja też potrzebuję inspiracji, więc jeśli czytasz, jeśli czerpiesz inspirację, daj znać. I podaj dalej. Przekaż koleżance, siostrze, przyjaciółce, koleżankom w pracy. 

Dziękuje. 

I pamiętaj - 

MASZ MOC. JESTEŚ MISTRZYNIĄ. NIGDY NIE DAJ SOBIE POWIEDZIEĆ,
 ŻE JEST INACZEJ! 

Komentarze

  1. Wow przeczytałam, szczerość do bólu, ale takim osobom jak ja jest to potrzebne ��
    Cóż mogę napisać, fantastyczny artykuł.
    Motywacja dopięta na ostatni guzik.
    Kiedyś byłam, jeszcze trochę jestem, już z małą pewnością siebie i tak jak opisane było zwracalam uwagę na to, jak dana kobieta obok wygląda, jaka jest towarzyska, że wszyscy ją lubią.
    Miałam wtedy poczucie niskiej wartości ��
    Zabiegana mama, z 3 dzieciaków, jak ktoś może na mnie zwrócić uwagę? Nie, nie jestem samotną matką, ale.... to inny temat.
    P
    W pewnym momencie przyszedł moment, że zaczęłam pisać z innymi ludźmi, pozytywnie zakreconych, nauczyłam się więcej przez 2 miesiące, niż przez całe życie ☺
    Zaczęłam inaczej patrzyć na otoczenie, na siebie, nie zwracać uwagi na negatywnie nastawionych ludzi, choć czasem dają popalić, aby człowieka zdołować. To nie uniknione.
    Ale w końcu podjęłam decyzję o zrobienie czegoś dla siebie �� ��
    I to był świetny wybór.
    Jeszcze dużo pracy przedemna, aby osiągnąć cel, marzenia, ale pracuję nad tym ��
    I trzeba sobie mówić, jak piszesz :
    Mam moc, jestem mistrzynią i nigdy nie dam sobie powiedzieć, że jest inaczej ��
    I jestem z tobą ��
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod tym dwiema rękami! Twój post wywarł na mnie bardzo pozytywne uczucia.
    Pozdrawiam serdecznie i oby więcej takich wpisów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że teskt spełnia swoje zadanie. Działam dalej także zapraszam do czytania. Pozdrawiam Mistrzyni!

      Usuń
  3. Czytam tego bloga od kilku dni i wszystkie teksty bardzo do mnie przemawiają. Jestem szesnastolatką, która chce coś w końcu w sobie zmienić. Chce przestać tylko udawać pewną siebie, a stać się nią. Na pewno będę kontynuować czytanie postów, bo bardzo pomagają mi zauważyć, że jestem warta więcej niż mogłoby mi się wydawać i że życie należy do mnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie należy do ciebie! Dziękuje i życzę powodzenia. Pamiętaj, że wszystko jest w twoich rękach. Jesteś Miatrzynią Własnego Życia!

      Usuń
  4. Wspaniały artykuł... Mocny i inspirujący. Sama walczę ze swoimi słabościami powtarzając sobie ze zadaniem każdego Mistrza jest właśnie walka. Im większe mistrzostwo... Tym grozniejsze przeciwności. Silniejszy wróg.... Tyle lat słyszałam... Od bliskich osób... Że mam grube nogi i w ogóle jestem gruba.... I tak w ogóle to mam brzydkie łydki że przez 20 lat chodziłam tylko w spodniach i długich spodnicach. Dopiero niedawno zrozumiałam..... NIE MOGĘ NA TO POZWOLIĆ. I walczę wciąż..... Dlatego dziękuję za ten artykuł.... Właśnie TAKIE słowa pozwalają na zmianę perspektywy. Trzeba ćwiczyć pracę nad sobą.... Że samym sobą. A to nie łatwe.... przynajmniej na początku. Ale warto. Bo robisz to nie tylko dla siebie ale w konsekwencji odczują to wszyscy, na którym Ci zależy. Wewnętrzny spokój świadczy o doskonałości. Od niedawna to już wiem..... Ale moja stara "ja" czasem się budzi... Wtedy czytam... Czytam... Czytam.... Właśnie TAKIE artykuły. Dziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie musimy przestać wierzyć w to co nam inni powtarzają! Więc uwierz, że jesteś piękna i wartościowa taka jaka jesteś! Dziękuje i pozdrawiam!

      Usuń

Prześlij komentarz