252 Magia i moc słów


Możesz odmienić kurs, jakim płynie twoje życia poprzez słowa.

Tak wielką mają moc.


Żyjemy w czasach kiedy postęp technlogii nie idzie w parze z rozwojem ludzkim. Staneliśmy w miejscu i nie dajemy już rady poradzić sobie z natłokiem bodźców, emocji, możliwości, bólu i strachu.

Radzimy sobie raz lepiej, raz gorzej. Czasem robimy krok naprzód a czasem trzy do tyłu.

Wielkim utrudnieniem są dla nas słowa ubrane w zdania, które jak złośliwy rak toczą naszą duszę.

Słyszałaś kiedyś takie słowa? Ja tak i to zbyt wiele na mój gust.


  • Nie dasz sobie rady, to dla ciebie za trudne...

Słyszysz te słowa i zaczynasz się zastanawiać, czy aby na pewno jesteś dość dobra, by temu podołać. 

  • Nie wyglądasz dobrze w tych spodniach.

Słyszysz te słowa i przez piętnaście minut patrzysz w lustro i zastanawiasz się, jak wyglądasz i o co jej chodziło? Że co? Że Cię pogrubiają? Że nie ten krój czy co?

  • Miejsce matki jest w domu. Nie wstyd ci, że tak mało czasu spędzasz ze swoimi dziećmi? Że przegapisz ich najlepsze lata?

Słyszysz te słowa i zaczynasz wątpić w swoje priorytety i w to, czy nadajesz się na matkę.

-Nie warto ryzykować. To niepewny interes, za dużo może pójść nie tak.

Słyszysz te słowa i plan, który opracowywałaś przez ostatnie miesięce, wydaje się bezsensowny i niewarty dalszego zaangażowania.

  • Jesteś głupia! Niec nie rozumiesz i na niczym się nie znasz. Nic nie potrafisz dobrze zrobić!

Słyszysz te słowa i zaczynasz czuć się jak idiotka, która łudzi się, że coś znaczy i coś potrafi.


Słowa mają ogromną moc. Mogą zmienić czyjeś życie w ciągu paru sekund. Słowa przynoszą nam dobre i złe wiadomości. Mogą przynieść ulgę, radość, zrozumienie ale częściej niestety przynoszą zwątpienie, strach i smutek. 


Wiem, że nie brzmi to może pocieszająco ani słodko, ale prawda jest taka, że wszelkie przeszkody budują nas, rozwijają i zmuszają do pracy nad sobą i wysiłku, by iść dalej, by sięgać wyżej, by się rozwijać. Nie by stać się kiedyś idealnym czy perfekcyjnym, ale by iść, by nigdy się nie zatrzymywać. Bo droga jest zawsze najciekawsza.

Tego podejścia trzeba się jednak świadomie nauczyć. Trzeba nauczyć się rządzić słowami, by to nie one rządziły tobą.


Słowa od zawsze miały nade mną ogromną moc i często dawałam im się stłamsić, pogrążyć. Pozwoliłam im się krzywdzić i wsiąkać we mnie, ignorując to, co podpowiadało mi serce. 

Wierzyłam w słowa, które słyszałam. Im gorsze i bardziej przykre, tym bardziej im ufałam. Obce dźwięki stawały się moją tożsamością. 

Słowa stały się sugestią, a ta wsiąkała we mnie powoli aż stawała się moją prawdą. 

Słowa mają siłę, siłę niszczenia, sugerowania nam różnych rzeczy.

Bywało tak, że nie nakładałam już na siebie moich ulubionych spodni, bo ktoś skomentował negatywnie jak na mnie leżą. Zatrzymywałam się i poddawałam, odpuszczałam zamiast walczyć o swoje. Płakałam i wątpiłam we własne umiejętności! Nawet te ćwiczone latami. Wątpiłam we własną wartość i sens mojego istnienia.


Sugestia. Jedna mała sugestia, parę słów a przestajesz nagle lubić coś, co lubiłaś od dawna, zaczynasz wątpić w piękno i urok czegoś, czym zachwycałaś się od dzieciństwa.

A ile razy ty słyszysz słowa i podświadomie pozwalasz im się krzywdzić? Pozwalsz im zmieniać swoje upodobania i poglądy?


Wielu mężczyzn ma tendencje do bolesnych komentarzy. Wielu mężów, ojców, przyjaciół. Wynika to z tego, iż sami nie są pewni swojej wartości, swojej męskości i czują wewnętrzną potrzebę, często nie zdając sobie z tego sprawy, poniżenia kogoś.

Między przyjaciółkami też nie raz dochodzi do wymiany zdań, której efektem jest zasianie ziarna wątpliwości.


Jesteśmy podatni na sugestie polityków, reklamodawców, nauczycieli, ludzi u władzy. A jak mawiała Ani Difranco, moc sugestii i wpływu mają nie ci, co trzeba i oczywiście wykorzystują to w niewłaściwy sposób. 


Uwielbiam cytat Joyce Mayer, która mówi, że słowa są pojemnikiem mocy, a to my decydujemy jakiej mocy. Bo tak naprawdę nie mamy wpływu na to, co robią czy mówią inni, ale mamy wpływ na to, jak zareagujemy i w co uwierzymy.

I w tym jest cały sęk.

Jeśli będziemy świadomi i będziemy skupieni na tym, co jest teraz, to będziemy w stanie kontrolować ten wpływ. Będziemy w stanie odsiać te słowa, które mogą krzywdzić, będziemy w stanie zablokować im dostęp do naszego serca i naszej głowy.

Nie musimy tygodniami wspominać słów, które usłyszeliśmy. Ja czasem tak miałam. Myślałam w kółko o tym, co mi ktoś powiedział i nie było mi z tym dobrze. Słowa mnie prześladowały. Ale nie dziś. Dziś wykorzystuję moc sugestii na swoją korzyść. Jak?


Wiele rzeczy, w które wierzymy, wynikają z tego, co nam powtarzano całe życie.

Pieniądze trudno zarobić, okazje rzadko się trafiają, życie jest trudne i parszywe, dzieci są nieznośne a praca nie może by przyjemna. Kobiety są słabsze, ich obowiązki skupiają się wokół domu ( zdziwiłabyś się ilu "nowoczesnych" mężczyzn dalej w to wierzy). Jak masz dobre serce to musisz mieć twardy tyłek. Życie jest niesprawiedliwa a policja głupia. Takich utartych "wierzeń" jest całe mnóstwo. 

Nie musisz w nie wierzyć. Możesz wierzyć w to, co chcesz. 


Dzięki temu, że skupiam myśli wokół tego, co mam, a nie tego, czego nie mam jestem o niebo szczęśliwsza i więcej zauważam. Czuję jakbym kiedyś chodzila z opaską na oczach. Praktyka wdzięczności sprawiła, że widzę wiele dobra wokół siebie, na które wcześniej byłam ślepa. I łatwiej mi branić złym słowom dostępu fo mojego serca. Znam siebie, znam swoją wartość, wiem ile jestem warta. Puste słowa rzucone ze złością nie zranią mnie. Nie wyrządzą mi krzywdy słowa, które nie niosą ze sobą prawdy. Słucham swojego serca jak muzyki. Przestałam ignorować tę piękną muzykę jaką ono gra. Zaufałam mu. Zaufałam sobie.


Najększą mocą dla indywidualnej osoby mają słowa JA JESTEM ... i te, które następują po nich. Co ty sobie powtarzasz? Jak kończysz to zdanie? Jestem .... jaka jestem?

Te słowa mają tak ogromne znaczenie dla ciebie, twoich relacji, kariery zawodowej i tysiąca innych rzeczy. Postaraj się, by to nie były słowa krytyki, poniżenia, zwątpienia.


Nigdy nie powtarzam sobie też słów typu …NIE MAM CZASU... Dlaczego?

Bo wtedy faktycznie go nie mam. Staram się powtarzać sobie, że jak mi zależy, to znajdę czas. Dzięki temu mogę pisać, pracować na dwa etaty i być z rodziną. Mam wiele pasji i to im przede wszystkim zawdzięcznam moje zdrowie psychiczne i równowagę jaką czuję. 

Mam czas! 

Nigdy też nie mówię, że nie mam kasy! Czasami bywa krucho, wydatki się mnożą, ale nawet w najtrudniejszych chwilach tego nie mówię. Nie narzekam na zarobki. Po prostu robię swoje i zawsze staram się pozytywnie myśleć o pieniądzach. Oczywiście same od tego do mnie nie przyjdzą, ale samo moje nastawienie sprawi, że pójdę tą najlepszą drogą by wszystko było ok.


Ważna jest też równowaga. Żeby znać swoje prawdziwe pragnienia i nazywać je po imieniu. Chciałabym, chciała ... te słowa do niczego nie prowadzą. 

Wielu z nas cały czas do czegoś dąży, cały czas chcemy więcej i więcej i nie potrafimy powiedzieć sobie stop. A piękny dom, pieniądze, ładne rzeczy czy zagraniczne wakacje nie dadzą ci szczęścia jeśli nie potrafisz cieszyć się dziś, tym co jest.

Nie umiemy powiedzieć sobie - wystarczy. To słowo zdaje się nam być obce. 

A szczęście, to najcenniejsze i najbardziej zapadające w pamięć, to właśnie szczęście z tych najmniejszych rzeczy z naszej codzienności.


Wyścig jaki sobie fundujemy, wiecznie czegoś chcąc, nie ważne czy to większy telewizor czy nowe auto, jest toksyczny. Po co nam telewizor jak mamy rodzinę, z którą moglibyśmy lepiej spędzić czas niż oglądając kolejny serial.

Po co nam to wszystko, jeśli nie umiemy się cieszyć z tego, co jest. Nie umiemy żyć chwilą i doceniać jej wszystkie apekty.


Możemy same sobie sugerować prawdy, w które chcemy wierzyć.

Dam radę!

Znajdę!

Wygram!

Zdam!

Potrafię!

Jestem bystra, szybko się uczę, jestem piękna.

Jestem warta miłości, szczęścia, dobra i szacunku. Własnego i innych!

Bo jesteś!


To co same sobie powtarzamy i co powtarzają nam inni to tylko słowa, ale słowa mają moc.

Uwierz mi. Dobrze się zastanów jakie słowa miały największy wpływ na ciebie! Zastanów się w jakie prawdy wierzysz i z czego to wynika? Czy to napewno są twoje prawdy?


Pamiętaj, że słowa zapisane na papierze mają podwójną moc. Uczą, dają ulgę, przynoszą zrozumienie. Dlatego pisz dziennik i czytaj. Wypełnij głowę i duszę słowami, którę wprowadzą ich pozytywną aurę do twojego życia.



Na zakończenie, przemyśl moje trzy rady.


  1. Mów do siebie jak do kogoś, kogo kochasz. Nie karć się, kiedy popełnisz błąd. Nie krytykuj przy każdej okazji. Zwracaj uwagę na te poytywniejsze rzeczy, praw sobie komplementy, doceniaj własne starania. Zachęcaj się, motywuj, podnoś swoje morale. Masz tę moc!
  2. Uważaj co mówisz innym. Czasem jedno wypowiedziane zbyt pochopnie zdanie, złożone z paru krzywdzących słów, może zmienić czyjeść życie, bieg czyjejś historii. Ty może zapomnisz, ta osoba może będzie to pamiętać całe życie. Bądź tego świadoma.
  3. Jak mawiała Matka Teresa, słowa dobroci mogą być krótkie i proste do wymówienia, ale ich echa są prawdziwie nieskończone. Więć rozsypuj słowa dobroci i pozytywnego nastawienia jak konfetti wokół siebie.



Pamiętaj. Słowa mogą inspirować by zmieniać świat na lepszy. Mogą sprawić, że uwierzysz w siebie i odmienisz bieg twojego własnego życia. 

Możesz też pomóc i sama być inspiracją dla innych.

Grunt to pamiętać, jak wielką i niesamowitą słowa mają siłę.



Jeżeli szukasz więcej inspiracji, zapraszam do zakupu moich książek i inspirujących gadżetów.

Sklepik Mistrzyni



Komentarze