245 Emocje Mistrzyni - Wstyd
Wstyd
Czym jest wstyd? Definicja słownikowa mówi: „przykre uczucie spowodowane
świadomością niewłaściwego postępowania, niewłaściwych słów itp., zwykle połączone
z lękiem przed utratą dobrej opinii.”
To wytłumaczenie tylko delikatnie dotyka tego, czym jest wstyd w naszych czasach. Bo
przede wszystkim jest epidemią, epidemią kobiet. Jako kobiet, zazwyczaj manewrujące
wieloma rzeczami na raz, jesteśmy wiecznie jak na haju, dalekim od przyjemnej jazdy,
raczej bliskiemu kacowi. Jesteśmy nad wyraz świadome własnych niedoskonałości,
błędów, porażek i braków i proporcjonalnie mniej świadome własnej wartości. Często
nieświadome.
I nie ma znaczenia, czy jesteś matką, która wychowuje dzieci w domu, kiedy mąż pracuje.
Czy robisz karierę i rodzinę odsuwasz na drugi plan, nawet jeśli robisz to podświadomie.
We wszystkim co robimy, próbujemy doszukać się perfekcji. Gdy jej nie dostrzegamy,
załamujemy się i czujemy wstyd.
W ciągu ostatnich dwóch lat otrzymałam od was wiele przykładów. Kiedy teściowa
przychodzi na obiad, a wy przez całe dnie, przed i po, przeżywacie to wydarzenie,
najpierw planując. Potem analizując. O mogłoby pójść lepiej.
Kiedy koleżanka ze szkoły spotyka was po 10 latach od matury za kasą w markecie. I nie
ważne, że jesteś kierowniczką, że lubisz swoją pracę i dobrze ją wykonujesz. Widząc
zgrabną, śliczną i modnie ubraną koleżankę, czujesz wstyd.
Wstyd czujemy wobec tego jak wyglądamy, jak się zachowujemy, co sobą
reprezentujemy. Wieczny wstyd o wszystko. Przeżywamy każdą zasłyszaną krytykę, ale tak
naprawdę, same jesteśmy tym największym krytykiem.
Dochodzi do tego, że już nie
wstydzimy się naszych porażek. Wstydzimy się siebie, bo czujemy się jak jedna wielka,
chodząca porażka.
Mówiąc z własnych doświadczeń powiem wam, że potrafiłam jednego dnia wstydzić się
za tysiące różnych rzeczy.
Kiedy czegoś nie wiedziałam, czułam się głupia i wstyd mi było
za siebie.
Kiedy nie wyglądałam dobrze, wstyd mi było za siebie.
Kiedy jadłam deser,
wstyd mi było za siebie.
Kiedy rezygnowałam z ćwiczeń, wstyd mi było za siebie.
Kiedy
nie dałam rady wspomóc przyjaciółkę, wstyd mi było za siebie.
Za nie spełnione
obietnice, nie przeczytane książki, nie dotrzymane terminy czy zapomniane sprawy.
Wszystko co robiłam, sprawiało że czułam się chodzącą porażką. Nigdy nie czułam się w
niczym dobra, dlatego też po prostu rezygnowałam z wielu rzeczy, z wielu okazji i
możliwości. Wstydziłam się też tego co było w środku. Swoich pragnień, uczuć, marzeń...
nigdy nie mówiłam o nich głośno. Bałam się usłyszeć - nie dla psa kiełbasa...
Kobiety tak często wstydzą się położenia, w jakim się znajdują czy sytuacji, w której są.
Kiedy dojrzewamy, zaczynamy miesiączkować.
Kiedy odkrywamy nasze ciała przed
mężczyzną.
Kiedy jesteśmy samotne, bo wydaje nam się, że nikt nas nie chce.
Kiedy
stajemy się ofiarą napastowania na ulicy, w domu, w pracy.
Kiedy zostajemy zgwałcone.
Kiedy czujemy się złymi matkami, żonami, córkami. Tysiące powodów. I zawsze
dochodzimy do wniosku - to moja wina. Powinnam się wstydzić! Za kogo ja się
uważam....!
Jak mówi Brené Brown, wstyd jest najpotężniejszą, dominującą emocją. To tak naprawdę
strach przed tym, że nie jesteśmy dość dobre. Strach przed tym, że nie jesteśmy warte...
warte szacunku, miłości, dobra.
I nie możemy mylić tu poczucia winy z wstydem. Poczucie winy dotyczy jednorazowego
błędu, pomyłki. Wstyd tyczy się nas samych i poczucia, że to my jesteśmy błędem czy
porażką.
Wstyd jest przeszkodą, kłodą pod twoimi nogami kiedy ty próbujesz zmierzyć się z
życiem.
Jaką ulgą byłoby robić to, nie wstydząc się tego, że jesteśmy wszyscy ludźmi.
Nawet kiedy ci się wydaje, że ktoś jest idealny, lepszy, to tylko pozory.
Wszyscy jesteśmy
tylko ludźmi.
Co więcej, wstyd powinien być zarezerwowany tylko do sytuacji i okoliczności, które
same wybieramy a nie, które zostają nam narzucone jak mówi Ann Patchett.
Wszystko znów sprowadza się do tego w co wierzymy i w chęć do zmian. Jesteś
kompetentna, pełnowartościowa - nie pozwól by wstyd stanął ci na drodze do szczęścia i
samorealizacji.
Jak zapanować nad wstydem?
Pierwsze. Uświadom sobie, że tam gdzie jest osąd jest wstyd. Za każdą krytyką, za każdym
wytkniętym ci w twarz błędem czy pomyłką stoi wstyd. Nie twój, ale tego który mierz w ciebie
słowami. Bo słowa w dzisiejszych czasach zastąpiły paski, bicze czy pistolety. Strzelamy słowami
by ranić, by ukryć swój wstyd.
Drugie. Czytaj. Czytałam historie kobiet, które były w stanie wyjść na tak zwaną arenę i walczyć.
A potem upaść, wstać i dalej walczyć. I znów wstać i dalej walczyć. Czasem trochę poleżały,
nabrały perspektywy, wstały i znów walczyły. Te kobiety zainspirowały mnie. Skoro im się udało
wygrzebać z emocjonalnego bagna, ja też dam radę. To bardzo potężne uczucie, kiedy wiesz, że
nie jesteś sama w tym, co czujesz.
Trzecie. Jung mówił, że wstyd zjada naszą duszę. Więc odbuduj ją z powrotem. Uświadom sobie,
że jesteś człowiekiem, istotą omylną. A doskonałość nie istnieje. Jesteś człowiekiem, jak my
wszyscy, i tak naprawdę wiele się od siebie nie różnimy.
Cztery. Wstyd rośnie w siłę w ciszy. Więc zacznij o nim rozmawiać. Zacznij go nazywać i
identyfikować. Boimy się otworzy, pokazać tę delikatną, wrażliwą część nas. Ale pokazanie jej to
jedyny sposób, jedyne lekarstwo. Zainicjuj ze swoimi znajomymi kobietami rozmowę. Wierz mi,
wśród nich wiele znajdziesz takie, które czują podobnie. Jeżeli boisz się przełamać, zacznij od
grupy wsparcia na FB. Przyjdzie dzień, że zbierzesz się na odwagę i w rzeczywistym świecie.
Piąte. Zastanów się co i kiedy powoduje u ciebie tę emocje. Zrób analizę. Pisz o nim w dzienniku,
pisz czego i czemu się wstydzisz. Rozłóż wstyd na czynniki pierwsze.
Szóste. Traktuj swoje porażki jak życiowe lekcje, które cię ukształtowały, które cię czegoś
nauczyły i pomogły dojść gdzie jesteś. Nie traktuj swojej przeszłości jak coś nietykalnego,
wstydliwego. Zaakceptuj ją.
Siódme. Jak mówiła Brené, wstyd łączy się z poczuciem bycia nie dość dobrą. Więc pracuj nad
tym. Weź udział w wyzwaniu JESTEM WYSTARCZAJĄCO DOBRA. Możesz też posłuchać jej
TedTalk, jeżeli jeszcze nie słyszałaś - Wsłuchując się we wstyd. Z polskimi napisami.
Ósme. Dobre uczynki niwelują poczucie wstydu. Kieruj się empatią, pomagaj innym. Nie ma nic
bardziej budującego.
Dziewiąte. Naucz się wybaczać. Te małe i te duże rzeczy. Zwłaszcza sobie samej zacznij
wybaczać. Zadręczanie się nigdzie cię nie zaprowadzi.
Uświadom sobie, że nie ma nic wstydliwego w byciu szczerym, w pokazaniu siebie, dokładnie
taką jaką jesteś. Nie ma wstydu w pokazaniu, że jesteś człowiekiem, że masz uczucia, że jesteś
wrażliwa. Nie ma nic piękniejszego jak bycie sobą, tak otwarcie, bez masek, bez wstydu.
Komentarze
Prześlij komentarz