193 Kocham to co robię - Małgorzata Buchowicz

Małgosia jest kobietą, która na drugie imię powinna mieć pasja a na trzecie odwaga. Zamieniła swoje stabilne, "normalne" życie, z pracą w korporacji i comiesięczną wypłatą, na niepewne nurty rzeki zwanej własną działalnością. Wiedziała, że praca w korporacji nie jest dla niej, i w przeciwieństwie do tak wielu, znalazła w sobie odwagę i zaczęła szukać sposobu na siebie i na lepsze życie. Jej wędrówka jest wyboista. Ale dzięki temu tym bardziej satysfakcjonująca. Gosia dała radę, i dzięki wierze  w siebie, samorozwoju i miłości do życia, stała się Mistrzynią swojego własnego losu. Przeczytajcie o Małgosi i jej Henna Institute.





Opowiedz mi o swojej pasji.

Czasami życie piszę nam własne scenariusze. Przez wiele lat próbowałam iść przykładną drogą, dobry pracownik w agencji reklamowej, jednej drugiej, trzeciej. Po kilku latach zdobycia wiedzy i pozycji zawodowej uświadomiłam sobie, że to totalnie nie moja bajka, że za kilka lat, nawet jeżeli awansuje, nie będę miała ochoty tego wykonywać.
Zaczęłam uczyć się rzeczy, które chciałabym robić na emeryturze lub te, które bym robiła jak bym miała dużo pieniędzy i niczym nie musiałabym się martwić.
Poszłam na kurs projektowania ubioru i szycia, zaczęłam medytować, na jakiś czas wyjechałam do Indii, gdzie nauczyłam się sztuki zdobienia ciała henną, mehendi. Udało mi się przekształcić pasje w pracę. Cały czas się jeszcze rozwijam.

Jak odkryłaś medytację? Jak wyglądały początki? 

Medytować zaczęłam od aplikacji Headspace. Jest to idealny przewodnik, medytacja prowadzona dzień po dniu, dająca wskazówki co i jak należy wykonywać. Potem zainspirowałam się buddyzmem, Vipassaną. W Indiach zrobiłam odosobnienia medytacyjne i tak jakoś poszło. Medytacja odmieniła moje życie. Stałam się bardziej świadoma siebie, tego czego pragnę i jak mogę to osiągnąć. 

Powiedz mi więcej o Henna Institute. Jak się czułaś zaczynając? Byłaś przerażona? Podekscytowana? Jak wszystko rozplanowałaś?

Od najmłodszych lat lubiłam malować, ale gdzieś zgubiłam swoją pasje, wmawiając sobie, że stereotypowa praca w korporacji da mi dużo więcej stabilności i szczęścia. 
Ale znalazłam drogę powrotną.

Kiedy zaczynałam, czułam się podekscytowana. Zaczęłam ucząc się sama, rysując na kartkach, znajdując gotową hennę w lokalnych sklepach. Szło raz lepiej, raz gorzej. Po miesiącu prób, postanowiłam iść do lokalnej szkoły, ucząc się od najlepszych. Nauczyłam się jak samodzielnie przygotowywać hennę, tworzyć prawidłowo rożki, postęp przyszedł dużo łatwiej. 

Z jakimi zmagasz się problemami? Jakie miewasz wątpliwości? Chwilę zwątpienia w siebie

Czasami panikuje, że powinnam robić więcej, lepiej. To chyba nie jest wyłącznie mój problem w naszych czasach. Jesteśmy bombardowani przez otoczenie reklamami, informacjami z social media, jak nasze życie powinno wyglądać.

Czasem też, kiedy siadam, mam pustkę w głowie, nie jestem pewna czy to, o czym myślę, na pewno się uda. 

Przeważnie jak mam chwile zwątpienia, medytuje, słucham mojej intuicji, idę na spacer lub wykonuje telefon do przyjaciela.



Skąd bierzesz inspirację w pracy?

Z mojego życia codziennego i z ludzi, których spotykam na drodze. Zawsze rozmawiam z osobą, która do nie przychodzi, poznajemy się. Wchodzimy we wspólną podróż, czego efektem jest mehendi na ciele lub odzież.

Opowiedz mi o podróży do Indii.

Wyjechałam do Indii dzięki mojemu partnerowi, który otrzymał tam kontrakt na półtora roku. Najciekawszym, znaczącym doświadczeniem był dla mnie sam kurs Vipassany. Jest to odosobnienie medytacyjne gdzie przez 10 dni medytuje się po 12 godzin. W tym czasie nie rozmawia się  z nikim, nie ma się dostępu do bodźców zewnętrznych, dostępu do telefonu, bliskich, książek, totalne wyciszenie umysłu i podróż w głąb siebie. Vipassana pokazała mi, jak nasze myśli i emocje mają wpływ na nasze ciało. Nauczyła, że wszystkie odpowiedzi mamy w sobie, trzeba tylko wyciszyć umysł i nauczyć się słuchać siebie. 



Czytasz? Co?

Tak. Obecnie książki Lamy Ole, Budda i Miłość.

Twoje motto życiowe?

Spełnienie przychodzi kiedy pozbędziemy się obaw i oczekiwań !

Jak wygląda twoja poranna rutyna? Co robisz chwilę przed snem?

Kocham poranki, odkąd mogę wstawać o której chce. To dla mnie magiczny czas pełen rytuałów: kawa, spacer, medytacja lub trening.

Wieczorem staram się unikać komputera, poświęcić ten czas na książkę lub planowanie na kolejny dzień. Staram się wychwycić najbardziej pozytywne momenty z dnia, za które mogę być szczególnie wdzięczna.

Na co brak ci czasu?

Na kolaże! Uwielbiam je robić, na szycie, na malowanie. Zawsze jest niedosyt.

Jak odpoczywasz? Jak ładujesz baterię?

Wyjazdy z przyjaciółmi, medytacja, kontakt z naturą, spacery, patrzenie w niebo.



Co lubisz w ludziach najbardziej? 

Cenie szczerość i uczciwość.

Czego najbardziej nie znosisz?

Nie znoszę kłamstwa oraz pokazywania swojej wyższości nad innymi.

Plany? Marzenia? Cele?

Rozwinąć Henna Institute, zrobić pokaz mody i wystawę kolaży.


Prowadzę kampanię społeczną JESTEM WYSTARCZAJĄCO DOBRA. Kobiety cały czas czują się nie dość dobre i nie warte wielu rzeczy. Nie czują się piękne ani wartościowe. Co dla ciebie znaczy czuć się wystarczająco dobrą? Czy czujesz się piękna? Jaki wpływ na twoje życie ma postrzeganie siebie?

Myślę, że to nie tylko kobiety nie czują się wystarczająco dobre. Myślę, że jest to plaga naszego pokolenia, które jest bombardowane wszelkiego rodzaju perfekcyjnymi obrazami w social media. Życie nie jest idealne, my też nie. Z moim poczuciem dobra i piękna jest tak, jak w życiu - raz lepiej, raz gorzej. Uczę się kochać siebie bezwarunkowo, bez znaczenia jak patrzą i oceniają mnie inni, jak wyglądam, bez znaczenia czego dokonam lub nie, bez znaczenia ile zer będę miała na koncie itd. 

Komentarze