174 Jestem piękna


 

Czy gdyby moje ciało, nie było moje, to dalej bym je nienawidziła? 

To pytanie zadaje Danny J, amerykańska mówczyni motywacyjna. Wyobraźcie sobie taką sytuację. Wypiszcie pięć najgorszych wyzwisk, jakimi się obrzucacie. (Jestem nikim. Jestem zerem. Jestem obrzydliwa. Jestem nieudacznikiem. Jestem najgorsza jaka mogę być. Jestem do niczego. Jestem brzydka. Jestem pomyłką. Jestem gruba, itp.) Stańcie oko w oko z drugą kobietą. Najlepiej z kimś bliskim. Powiedzcie jej to prosto w oczy... 

Ciężko coś takiego powiedzieć nawet obcej osobie, a co dopiero przyjaciółce. A same sobie powtarzamy tak okropne słowa każdego dnia. Nasza ocena innych nigdy nie jest tak bezlitosna jak samokrytyka. Pomyślcie nad tym chwilę. 

Stańcie przed lustrem. 

Co łatwiej sobie powiedzieć nie odwracając wzroku? Jestem piękna? Czy jestem okropna? 

Traktujemy się jak zło konieczne. Jak najgorszego wroga. I każdego dnia zastanawiamy się czemu nasze życie nie jest lepsze, czemu nie mamy lepszych związków, nie otaczamy się lepszymi ludźmi, takimi którzy kochają, wspierają, trwają przy tobie niezależnie od wszystkiego??? 

Lisa Bilyeu zaczyna swój cudowny odcinek Kobiety Wpływu "Zaakceptuj siebie" zaznaczając, że spośród 3,7 miliarda kobiet na świecie tylko 4% uważa się za piękne. Mam ciarki myśląc o tym. To porażka naszych czasów. I rozglądając się dookoła, widzę to i widzę tego konsekwencje. Nie czujemy się piękne. Ani z wierzchu ani też wewnątrz. Nie czujemy się warte. A nie ma co się okłamywać. Każda z nas chce czuć się piękna, chce być jako piękna postrzegana, bo to cudowne uczucie. Ale nasze postrzeganie piękna zostało przez ostatnie dziesięciolecia zgwałcone tak wiele razy, że dziś bardzo trudno nam wyrwać się z tego krzywdzącego zamkniętego kręgu myślenia. 

Od momentu rozpoczęcia szkoły interpretujemy wszystko co słyszymy zawsze z dozą wątpliwości i zastanawiamy się co tak naprawdę mówca chciał powiedzieć. Wszystko potrafimy przekręcić na naszą niekorzyść. Jesteś wysoka, na jesteś za wysoka. Jesteś zaokrąglona, na jesteś opasła. Jesteś nieśmiała, na jesteś nieciekawa. I tak dalej. Bardzo ciężko nam uwierzyć w szczerość komplementów i intencji, bo tak naprawdę same mamy najniższe możliwe zdanie na temat samej siebie. 

Nasz wygląd i nasza przeszłość definiują to jak żyjemy, z kim żyjemy i co tak naprawdę czujemy. 

Gdybyśmy mogli zmieniać przeszłość, nigdy nie doczekalibyśmy przyszłości. Ciągle byłoby coś, co byśmy chcieli poprawić, udoskonalić, wygładzić. Nikt nigdy nie żyłby dniem dzisiejszym a marzenia topilibyśmy w zarodku, bo kto by znalazł czas i chęć by o nich pomyśleć. 

Przeszłości nie możemy zmienić. Przeszłość jest naszym cementem, cegłą, drewnem. Wszystkim tym, co nas buduje. Niestety zbyt często jest też pętlą na szyi, ciężarem, bagażem zbyt ciężkim i uciążliwym, by o nim zapomnieć. Od młodych lat jako dziewczyny, a potem jako kobiety, staramy się wszystkich wokół zadowolić. Zachowaniem, wyglądem, poglądami. Chcemy by inni nas doceniali, zauważali, kochali. My wręcz tego potrzebujemy, bo bez tego poczucia, że inni nas kochają, szanują, zauważają, same tego nie robimy. 

Dlatego zakładamy maski, by wpasować się w fałszywy obraz tego jak widzą nas inni. Staramy się dotrzymać im kroku. Płaczemy w ukryciu, cierpimy w ciszy, wstydząc się. Tego jakie jesteśmy, co czujemy, kim jesteśmy. Nasze łzy i nasza wrażliwość są dla nas powodem do wstydu. Dlatego tak często udajemy nawet przed najbliższymi nam ludźmi. Jest w nas więcej kłamstwa i obłudy, i wydaje nam się, że tak musi być, że tak jest lepiej. Łatwiej? Ale czy na pewno? Jeśli tak, to komu jest łatwiej? 

Poświęcamy siebie, poświęcamy nasze życie, ale dla czego? Strach jest nieodłącznym naszym partnerem. Ale jeśli już nim jest, to równie dobrze możemy wykorzystać go by wzniecić w sobie trochę odwagi i zawalczyć o lepsze jutro dla siebie. Ale z kim? Z kim tak naprawdę musimy walczyć? Z rodziną, z przyjaciółmi, z obcymi, z mediami? Czy może ze sobą i z naszą podświadomością? 

Popełniamy wiele błędów w życiu. Zazwyczaj są one powodem do wstydu. Są powodem wyrzutów, jakimi się codziennie zarzucamy. Kiedy zaufamy komuś, kto tego nie doceni lub wykorzysta. Kiedy nie docenimy skarbu jaki mieliśmy, póki go nie stracimy. Kiedy dokonamy złego wyboru, nie dotrzymamy danej sobie obietnicy lub po raz kolejny odpuścimy dietę czy inne wyzwanie. 

Zapominamy całkowicie, że człowiek jest omylnym stworzeniem. Błędy to naturalne zjawisko. Żeby nie one, Edison zrezygnowałby z tworzenia żarówki a nie próbowałby tysiące razy aż zabłysła niczym mały księżyc. Błędy są procesem niezbędnym do uczenia się, nie wstydu czy samo-wstrętu. Czemu tak wszystko sobie utrudniłyśmy? 

Czemu wmówiłyśmy sobie, że cokolwiek nie zrobimy, nigdy nie będziemy idealne, a bez perfekcji nie możemy przecież czuć się piękne, spełnione, szczęśliwe? Czemu ciągle czekamy, stawiamy miliony warunków!? Wszystko jest ze sobą połączone. Od czego zacząć więc zmiany. Od czego zacząć budować siebie i swoje życie tak, by być z siebie dumną, by być szczęśliwą? 

Nie uczą nas w szkole poczucia własnej wartości, pewności siebie, wiary we własne możliwości ani odpowiedniego systemu wartości. A szkoda. Zamiast tego wychowują nas media i społeczeństwo, które nic się od nas nie różni. Bo tak naprawdę niejednokrotnie podziwiana przez nas dziewczyna, ta piękna, zgrabna, z bogatego domu, jest bardziej nieszczęśliwa niż my. Uwierz mi. Widziałam to. Poznałam to. 

Musimy zacząć same się edukować, same nad sobą pracować i zarażać tym innych. Bo wyłącznie efekt domina może nas uratować. Wszystko trzeba zacząć od projektu. Każdy wielki projekt, domu czy maszyny zaczyna się od zwykłego rysunku. Bo wszystko co jest na świcie jest stworzone dwa razy. Najpierw w naszej głowie, a potem, z czasem, z determinacją, ciężką pracą- powstaje w rzeczywistości. 

Więc zróbmy projekt, zastanówmy się jak chcemy by nasze życie wyglądało. Jak chcemy się czuć. Co chcemy mieć w głowie, co chcemy myśleć. Jakie tak naprawdę jesteśmy i jakie chcemy być? Nie ma rzeczy niemożliwych, i choć tak wielu to powtarza i tak wielu zachęca nas byśmy się nie poddały, wierzcie mi, wiem jak cholernie trudno się tego chwycić. Czasem to jak chwytanie się brzytwy. 

Jednak nie poddaje się. Ci co mnie znają, wiedzą, że nie poddaje się i trwam cierpliwe. Ja wierzę, że zmiana jest możliwa. Z każdym słowem, z każdym opublikowanym tekstem zmieniam się i wychodzę ze skorupy. Choć byłam pewna, że uporałam się ze swoimi demonami, robię to dopiero teraz, z każdym tekstem, z każdą szczerą opowieścią, realną emocją, i każdym waszym komentarzem i słowem poparcia, czuje, że coraz bardziej jestem w miejscu, o którym marzę. A wszystko zaczęło się od marzenia. Od myśli. 

Kiedyś marzyłam by położyć się spać będą swoją żałosną wersją i obudzić się kimś zupełnie innym, idealnym, szczęśliwym. Dziś wiem, że to niemożliwe. Dziś wiem, że tego tak naprawdę nie chce. Zamiast tego, każdego dnia myślę co jeszcze mogę zrobić by dojść tam, gdzie pragnę być. 

Poczucie własnej wartości jest jak mięsień i by utrzymać go w dobrej kondycji, muszę codziennie o nim myśleć i codziennie nad nim pracować. Nie ma złotego środka, nie ma magicznej mikstury. Żyjemy w cudownych czasach, ale jednocześnie w ogromnie przerażających czasach. I nie jest to łatwe zadanie. 

Ale jeśli tylko zechcemy, zdobędziemy się na odwagę, to damy radę. Przestańmy się bać bycia samej ze sobą. Ja wiele lat bałam się samotności przeraźliwie. Kojarzyła mi się z cierpieniem, strachem, żalem. Z ogromnym bólem. Bałam się jej i siebie. A przecież powinnyśmy być swoimi najlepszymi przyjaciółkami. A ta przyjaźń powstaje w ciszy i właśnie w samotności. 

Wyciszmy się na chwilę, odsuńmy wszystko na bok. I popchnijmy pierwszą kostkę domina. Co możemy zrobić??? 

Zaplanuj swoją przyszłość. Zbuduj siebie i swój świat. Wykorzystaj dziennik. Zrób notatki, szkice. Opisz emocje, o których marzysz. Doświadczenie, których pragniesz. Ludzi jakich chcesz spotkać na swojej drodze. Wycisz się, przestań bać się sama siebie. 

Naucz się medytacji. Wsłuchaj się w siebie. Jesteś cudowną osobą, która ma wiele do zaoferowania. Jeżeli tylko dasz się poznać sama sobie, zdziwisz się kogo możesz poznać. Uświadom sobie, że nie jesteś ciałem. To co widzisz w lustrze, to tylko twoja skorupa. Nie definiuje cię, nie określa twojej wartości. Ty to coś więcej niż ręce i nogi. Niż buzia i zęby. To twoje wnętrze, twoje talenty, twoja dobroć, miłość, ciepło. 

Spróbuj każdego dnia wypisać 5 rzeczy, za które się kochasz. Stań przed lustrem. Uśmiechnij się do siebie, powiedz sobie coś dobrego, coś pozytywnego. Tak zacznij każdy dzień. To nic nie kosztuje. I trwa tylko chwilę. A może odmienić całe twoje życie. 

Przestać chcieć być idealna. Przestań się porównywać, patrzeć na media społecznościowe i definiować życie, piękno przez pryzmat tego jak wyglądasz, gdzie pracujesz, co potrafisz, czy czego doświadczyłaś. Nie ma ideałów. Musisz popełniać błędy. Musisz się mylić. Jak inaczej chcesz nauczyć się być lepszą? Uczymy się na błędach. Więc popełniaj je z podniesioną głową i wyciągaj wnioski. Nigdy nie przestawaj się uczyć. 

Celebruj małe rzeczy i bądź wdzięczna. W najgorsze możliwe dni, kiedy czuję się ciężka i nieatrakcyjna, mocno się obejmuje i przypominam sobie, jak jestem niesamowita. Dotykam swoich stóp, i czuje wdzięczność za to, że mogę chodzić i biegać. Tańczyć i potykać się. Jeździć na rowerze. Dziękuje za moje dłonie. Dzięki nim mogę czarować w kuchni, rejestrować słowa, chwile, momenty. Dzięki nim mogę dotykać twarzy mojej córki jak wreszcie wieczorem uśnie i na chwilę się uciszy. Wdzięczność to tajemna moc, która zmienia nas pod każdym względem. Jestem wdzięczna za to, że się jej nauczyłam. 

Zakochaj się w sobie. Daj sobie szansę odkryć jak cudowną osobą jesteś. Traktuj się dobrze. Szanuj. I patrz na siebie z przymrużeniem oka. Wybacz sobie wszystkie porażki. Wybacz przegrane potyczki i potknięcia. Dzięki nim jesteś tu dziś taka jaka jesteś. Nie zmienisz przeszłości. Więc jedyne co możesz zrobić, to zaakceptować ją. Zaakceptować siebie. Bez warunków. Bez wytykania palcem. Bez wątpliwości. Uważaj co mówisz, myślisz i w jaki sposób to wyrażasz. Uważaj na mowę ciała. Chodź wyprostowana i patrz ludziom w oczy. 

Przestań się wstydzić tego, kim jesteś. Każda z nas jest ważną jednostką. Ale same mało możemy zdziałać. Kiedy łączymy się, wspieramy i działamy razem, działamy cuda. Więc bądź pierwszym elementem domina. 

Poznaj siebie, przekonaj się jak cudowną osobą jesteś i obdarz się wyjątkowym uczuciem. Kiedy potrafimy kochać siebie, kochamy innych lepiej i mocniej! 

Przestańmy się poświęcać. Przestańmy być męczennicami. Zacznijmy się zamiast tego angażować w swoje nowe, lepsze życie, które same zaprojektujemy. Dbajmy o siebie nawzajem. Nie podkładajmy sobie nóg, szanujmy się i ciągnijmy wspólnie w górę, na wyżyny własnych możliwości. 

Ja jestem jedna. Ale z każdą z was, która czyta moje słowa, mogę zmieniać rzeczywistość. Ja swoje domino popchnęłam. Teraz twoja kolej. Jak ważne jest dla ciebie to życie? Jak bardzo chcesz być szczęśliwa? Jak bardzo pragniesz zmian? 

Miłość wymaga praktyki. Do siebie i do innych. Więc uczmy się razem. Bądźmy razem. Jak? Miej czelność powiedzieć KOCHAM SIEBIE. I powiedź drugiej osobie to samo. Kocham cię, i ty też kochaj siebie, bo jesteś warta miłości. Słyszysz? Taka jaka jesteś. Więc tu i teraz, bądź miłością. 


MOJA NOWĄ KSIĄŻKĘ -UCZENNICA- NABĘDZIESZ TUTAJ!

Komentarze

  1. A ja tak bardzo chcę umieć tak zrobić. Te wszystkie punkty po kolei. I nic mi z tego nie wychodzi. Ciągle jak na siebie patrzę to widzę słabą i pogubioną kobietę. Nie umiem sama nic dobrego o sobie powiedzieć. Umiem tylko umniejszać wszystko co usłyszę o sobie dobrego od ludzi. Nie wiem jak mam sama sobie pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam Kurs 30 dni miłości - stworzyłam go właśnie dla takich kobiet jak ty. Będziemy się wspólnie uczyć. Uwierz, że może być lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Edison robił żarówki. Bell jest od telefonu, ale może coś mi umknęło ��
    Tekst oczywiście super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, co za gafa! Czasem się naprawdę zamotam, dziękuje ci :) poprawione. Ostatnio czytałam biografie Edisona ale nie wpadłam na to że na własnym blogu takie kwiatki :)

      Usuń

Prześlij komentarz