59 Kocham to co robię! - Paznokcie pasją


Marta czyli kobieta kreatywna, która sama twierdzi że talent ma do malowania nie do pisania. Ale mimo wszystko zgodziła się podzielić ze mną i z wami swoja pasją i jej historią, która pokazuje, że nie ma znaczenie co robisz, co kochasz- ważne żebyś to robiła!  Czytając jej tekst ma się wrażenie, że to kobieta pełna energii, zwariowanych pomysłów i pasji do życia. Nie spełnia się zawodowo- jeszcze. Ale myślę, że to kwestia czasu kiedy odwróci kartonik z napisem OTWARTE na drzwiach swojego salonu. Zapraszam. 

Profil FB


Moją pasją stała się stylizacja paznokci. Można powiedzieć, że żyję tym. W mojej głowie ciągle powstają nowe pomysły, na wzory ale też na gadżety, posty, memy. Bawię się tym. 
Sprawia mi ogromną frajdę i satysfakcję.

Uważam, że ta pierwsza iskra weny, która pojawia się w głowie,  jest lepsza od energetyka lub innych dopalaczy. Nakręcam się i natychmiast mój plan chcę wcielić w życie. Uwaga! To upaja i uzależnia. Może zabrzmi to dość dziwnie, ale wpadam w stan euforii. Jako osoba z artystyczną duszą, muszę nieśmiało stwierdzić, że jest mi to potrzebne. Wena musi znaleźć swoje ujście, inaczej odczuwam „artystyczny głód”. Pochodzę z artystycznej rodziny, w której jest wiele uzdolnionych osób. Inaczej być nie mogło i  ja też dostałam talencik do malowania….paznokci. Moi kuzyni wykonują na specjalne zamówienia meble z drewna i  rzeźbione drzwi, kuzynka szyje ubrania, plecaki i nerki, mój brat rysował komiksy a inne dwie kuzynki od kilku lat pieką przepiękne artystyczne, tematyczne torty okolicznościowe. 

Na co dzień  zajmuję się czymś całkiem innym, totalnie odległym od branży paznokciowej. Pracuję w urzędzie. Niestety nie jest mi dane spełniać się zawodowo w tym, co kocham cały sercem. Póki co, nie ma perspektyw aby moja pasja stała się moim codziennym, zarobkowym zajęciem. Jest to jedno z moich największych marzeń, aby otworzyć swój firmowy salonik i pracować w branży beauty….może kiedyś…A tymczasem staram się być na bieżąco z nowościami i trendami paznokciowymi. Lubię wiedzieć, co nowego weszło na rynek i jakie kolory, wzory, sprzęt jest na topie. Staram się być na pokazach i szkoleniach, na których mogę spotkać i porozmawiać z moimi „paznokciowymi” idolami. Lubię uczestniczyć w relacjach na żywo, gdzie można zadawać pytania autorytetom w tej dziedzinie, ale też pożartować i poznać te osoby z innej, trochę prywatnej strony. 

Nie wyobrażam sobie teraz, jak wyglądałoby moje życie bez mojej pasji, pasji do ozdabiania i malowania paznokci. Pewnie „wyżyłabym” się artystycznie w inny sposób, ponieważ co jakiś czas wena przypomina o sobie i nakazuje coś stworzyć. Oprócz malowania paznokci drugą moją pasją są rodzinne przyjęcia okolicznościowe. Uwielbiam je planować i projektować a potem urzeczywistniać. Zawsze tematyczne i z rozmachem. 

Swojej pasji poświęcam dokładnie tyle czasu, na ile dzieci mi pozwolą. Jestem mamą dwóch córek, jedna ma 13 lat a druga ma  5 lat. Staram się poświęcać im odpowiednią ilość czasu, często kosztem swojej wolnej chwili, dlatego na rozwijanie swojej pasji w zaciszu domowym często zostaje mi niewiele czasu. Jednak staram się tak zorganizować dzień, aby choć przez moment zająć się tym, co mnie rozluźnia i uszczęśliwia. Zazwyczaj są to późne godziny nocne. Mój rekord to 3:30 ….. kiedy otwieram swój różowy kufer czas dla mnie przestaje istnieć…

Wszystko zaczęło się 2 lata temu od tego, że pewnego dnia poszłam na manicure do salonu kosmetycznego. Wybierałam się na ślub bratanicy i chciałam, aby moje dłonie pięknie się prezentowały. Byłam nastawiona na żelową stylizację, ale Pani zaproponowała mi lakiery hybrydowe, które wtedy nie były aż tak popularne jak dziś. Dla mnie na tamten czas były totalną niewiadomą. Na początku nie chciałam się zgodzić, ale siła perswazji Stylistki podziałała na mnie. Obserwując jak ona wykonuje stylizację, pomyślałam sobie, że w sumie potrafiłabym to wykonać sama. Zawsze dbałam o paznokcie. Wcześniej malowałam tradycyjnymi lakierami i praktycznie co kilka dni serwowałam sobie nowy look na pazurkach. Zafascynowana trwałością lakierów hybrydowych, zaczęłam pogłębiać wiedzę na ich temat. Po przeczytaniu wszystkich zalet tego sposobu malowania paznokci, poprosiłam mojego Męża, aby zamówił mi mój pierwszy zestaw startowy z hurtowni Allepaznokcie. Byłam podekscytowana, kiedy w krótkim czasie kurier zadzwonił do moich drzwi z przesyłką. W środku oprócz produktów potrzebnych do pierwszej stylizacji, znajdowała się również  płyta CD z filmikami instruktażowymi. Pospiesznie wykonałam swój pierwszy w życiu manicure hybrydowy i stał się o tamtej pory ważną i regularną czynnością w moim życiu. 

Pragnę zaznaczyć, że na początku tej drogi nie było konkretnej osoby, która mogłaby mnie zarazić pasją do paznokci. Zawsze to lubiłam i zawsze to robiłam. Natomiast jest osoba, która od początku mi kibicowała i wierzyła we mnie. Jest nią mój Mąż Patryk. To on zamówił zestaw startowy, lakiery oraz inny sprzęt. Do dziś pomaga mi i zajmuje się zamawianiem biletów na pokazy i voucherami na szkolenia oraz wieloma innymi sprawami. Zawsze mogę na niego liczyć. 

Skąd biorę inspirację? Inspiruję się pięknym niebem, modą, biżuterią, kwiatami, ludźmi, fakturami materiałów i różnych przedmiotów. Jednym słowem inspiruję się otaczającą mnie rzeczywistością. Lubię piękne rzeczy i nietypowe pomysły, zaskakujące rozwiązania.  Czasami po prostu coś samo przyjdzie mi do głowy i uruchamia się machina fantazji.  

Lubię czytać. Czytam książki z polecenia, ale też takie których same tytuły mnie zainteresowały. Często są to książki psychologiczne, zagłębiające się w naturę człowieka. W chwilach totalnego wyczerpania stawiam na wygodę i lubię posłuchać audiobooków do poduszki lub w podróży. Jednak zgadzam się z twierdzeniem, że nie ma to jak książka i zapach papieru. Aktualnie jestem w trakcie czytania biografii Anny Przybylski pt. „Anna”, którą dostałam w prezencie od Męża.

Nie mam motta, chociaż pod moim logo swego czasu widniało zdanie: Rób to co kochasz. Staram się po prostu robić to co mnie uszczęśliwia, poprawia humor, dobrze mnie nastraja. Staram się być sobą i być w tym autentyczna. 



Komentarze

  1. Dokładnie :D ze stylizacjami paznokci tak jest że ciągle chce się je zmieniać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Paznokcie jako pasja? Fascynujące! Ciekawe, jak ta pasja wpływa na kreatywność i wyrazistość stylu życia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz